Polecenie netstat to dosyć klasyczne narzędzie w systemie Windows, które pozwala szczegółowo podejrzeć wszystkie aktualne połączenia sieciowe na komputerze. Co ważne, nie tylko wyświetla listę otwartych portów i aktywnych sesji TCP/UDP, ale także pokazuje, do jakich adresów IP oraz portów jesteśmy aktualnie podłączeni. To ogromna pomoc, gdy próbujemy zdiagnozować, co „gada” z naszym komputerem albo sprawdzić, czy nie mamy jakichś podejrzanych połączeń. Moim zdaniem netstat jest jednym z pierwszych narzędzi, po które sięga się podczas troubleshooting’u sieciowego – chociażby gdy chcemy zobaczyć, które procesy nasłuchują na danym porcie (przydatna opcja z przełącznikiem -b lub -o). Warto znać różne przełączniki, bo np. netstat -an daje czytelny wykaz adresów i portów, a netstat -b pokaże, jaki program stoi za połączeniem. Według najlepszych praktyk, regularna analiza wyników netstata pozwala szybciej wykrywać potencjalnie niebezpieczne lub niepożądane połączenia – to podstawowa czynność w bezpieczeństwie systemów. Swoją drogą, nawet doświadczeni administratorzy korzystają z netstata, bo jest szybki, nie wymaga instalacji i daje natychmiastowy podgląd tego, co się dzieje w sieci na danym hoście.
Wielu początkujących administratorów czy entuzjastów IT myli narzędzia do obsługi sieci w Windows, bo ich nazwy bywają podobne i faktycznie dotyczą sieci. Jednak każde z nich służy zupełnie innym zadaniom. Telnet to protokół i klient, który umożliwia łączenie się zdalnie z innymi komputerami, głównie po to, by zarządzać nimi za pomocą linii poleceń. Ma swoje zastosowania w testowaniu dostępności portów czy serwerów, ale nie daje informacji o bieżących połączeniach lokalnych ani o tym, co się dzieje na naszym własnym komputerze. Netsh z kolei to bardzo rozbudowane narzędzie konfiguracyjne, pozwalające zarządzać takimi ustawieniami jak zapora czy interfejsy sieciowe, ale samo w sobie nie pokazuje aktywnych połączeń – bardziej służy do ustawiania polityk i parametrów, nie do monitoringu w czasie rzeczywistym. Net view jest jeszcze bardziej specyficzny – jego zadanie to wyświetlanie listy komputerów lub udziałów sieciowych w danej sieci Windows, czyli raczej do zarządzania środowiskiem SMB, nie do obserwowania aktualnych połączeń portów czy adresów IP. Typowym błędem myślowym jest tu utożsamianie narzędzi sieciowych tylko dlatego, że ich nazwy zaczynają się od „net”. W praktyce, do monitorowania lokalnych połączeń sieciowych czy diagnostyki ruchu sieciowego najlepszą i najprostszą opcją pozostaje netstat. Warto zwracać uwagę na konkretne funkcje każdego z narzędzi, bo tylko wtedy dobierzemy właściwe polecenie do zadania – to kluczowe podejście w pracy z systemem Windows i szeroko rozumianym troubleshootingiem.