Pióro świetlne to naprawdę ciekawe i dosyć już historyczne rozwiązanie – jedno z tych, które kiedyś wydawały się wręcz nowatorskie. Tak, pióro świetlne (ang. light pen) to urządzenie, które współpracowało głównie z monitorami CRT i pozwalało na interaktywną obsługę komputera poprzez dotykanie końcówką ekranu. Zasada działania opiera się na fotoczujniku wbudowanym w końcówkę pióra, który rejestruje błysk światła emitowany przez kineskop w określonym punkcie ekranu. Dzięki temu komputer mógł dokładnie zlokalizować, gdzie pojawił się sygnał, i precyzyjnie określić pozycję kursora. Takie rozwiązanie było szeroko wykorzystywane w latach 80. i 90., szczególnie w zastosowaniach profesjonalnych, jak np. projektowanie techniczne CAD, niektóre systemy medyczne czy nawet obsługa prostych gier. Moim zdaniem to świetny przykład, jak inżynierowie próbowali maksymalnie wykorzystać możliwości dostępnych wtedy technologii. W dzisiejszych czasach pióra świetlne zostały praktycznie wyparte przez bardziej zaawansowane technologie ekranów dotykowych i tabletów graficznych, ale ich zasada działania to klasyka inżynierii komputerowej. Warto zauważyć, że ich funkcjonowanie wymagało precyzyjnej synchronizacji z wyświetlaniem obrazu na ekranie, co – szczególnie na szybkich monitorach – nie było takie proste do ogarnięcia. Podsumowując: pióro świetlne było pierwszym naprawdę interaktywnym narzędziem do wskazywania na ekranie CRT. Tego typu wiedza przydaje się, jeśli ktoś interesuje się historią interfejsów użytkownika albo myśli o pracy z nietypowymi, starszymi systemami komputerowymi.
Wiele osób słysząc pytanie o urządzenie do wskazywania na ekranie, od razu myśli o ekranach dotykowych, touchpadach czy trackballach – i nic dziwnego, bo to najpopularniejsze technologie obecnie. Jednak w kontekście monitorów CRT sytuacja wyglądała trochę inaczej. Ekran dotykowy, choć dziś powszechny, działa zupełnie inaczej – wykorzystuje najczęściej technologię pojemnościową lub rezystancyjną i nie wymaga światłoczułego elementu ani pracy z CRT, lecz jest integralną częścią nowoczesnych, płaskich wyświetlaczy. Touchpad natomiast to płaska płytka używana głównie w laptopach jako zamiennik myszy – tutaj w ogóle nie ma kontaktu z ekranem, a lokalizacja kursora odbywa się na zupełnie innej zasadzie, raczej poprzez przesuwanie palca po powierzchni. Trackball zaś przypomina odwróconą myszkę – kulka obracana palcem pozwala przesuwać kursor, ale urządzenie to jest niezależne od ekranu i nie wymaga dotykania samego wyświetlacza. Łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że każde urządzenie, które pozwala przesuwać kursor, musi mieć jakieś związki z ekranem, ale technicznie rzecz biorąc, tylko pióro świetlne korzystało z bezpośredniej interakcji ze światłem z kineskopu CRT. Częstym błędem jest też utożsamianie ekranów dotykowych z każdą formą wskazywania na ekranie – tymczasem te technologie powstały znacznie później i nie mają związku z sygnałem światłoczułym. Branżowe dobre praktyki podkreślają, by rozpoznawać urządzenia wejściowe nie tylko po funkcji (wskazywanie kursora), ale przede wszystkim po zasadzie działania i technologii, z jakiej korzystają – to pomaga lepiej zrozumieć, dlaczego pewne rozwiązania stosowano w konkretnych epokach rozwoju sprzętu komputerowego. Gdyby ktoś dziś chciał uruchomić stare oprogramowanie CAD na oryginalnym sprzęcie, pióro świetlne byłoby wręcz niezbędnym narzędziem, podczas gdy pozostałe wymienione urządzenia nie mają tu zastosowania. Moim zdaniem warto to zapamiętać, bo taka wiedza pokazuje, jak dynamicznie zmieniają się interfejsy człowiek-komputer i jaką rolę odgrywają ograniczenia techniczne epoki.