BootstrapLoader to naprawdę fundament w procesie uruchamiania systemu operacyjnego. To właśnie on bierze na siebie zadanie odnalezienia głównego rekordu rozruchowego (Master Boot Record – MBR) lub odpowiedniego rekordu na dyskach z użyciem GPT, by wystartować system z aktywnej partycji. Z mojego doświadczenia wynika, że wszelkie manipulacje na etapie bootloadera są bardzo wrażliwe i każda drobna pomyłka potrafi kompletnie unieruchomić system. Praktyka pokazuje, że narzędzia do naprawy rozruchu (np. fixmbr, bootrec, czy narzędzia wbudowane w instalator Windows) operują właśnie na poziomie BootstrapLoadera i jego konfiguracji. Standardowo BIOS lub UEFI przekazuje sterowanie właśnie do BootstrapLoadera, który następnie ładuje kernel systemu operacyjnego z odpowiedniej partycji. To jest kluczowa część każdego procesu startu, niezależnie od tego, czy mówimy o Windowsie, Linuksie czy nawet bardziej egzotycznych systemach. Istnieje wiele rodzajów bootloaderów – od prostych (np. NTLDR, GRUB) po zaawansowane, umożliwiające wybór wielu systemów na jednym dysku. Wiedza o roli BootstrapLoadera to podstawa nie tylko dla administratorów, ale i każdego, kto myśli o poważniejszej zabawie z komputerami – moim zdaniem bez tego nie da się sprawnie diagnozować problemów ze startem systemu.
Wielu osobom zdarza się mylić rolę poszczególnych komponentów w procesie uruchamiania komputera, szczególnie jeśli chodzi o takie terminy jak POST, CDDL czy GUID Partition Table. POST (Power-On Self-Test) to w zasadzie zestaw testów diagnostycznych wykonywanych przez BIOS lub UEFI zaraz po włączeniu komputera. On sprawdza pamięć RAM, kartę graficzną, podstawowe kontrolery, ale nie ma nic wspólnego z ładowaniem systemu operacyjnego z dysku – kończy działanie zanim komputer przekaże kontrolę do układu odpowiedzialnego za start systemu. CDDL natomiast jest całkowicie z innej bajki – to licencja open source stosowana między innymi przez Solaris czy ZFS; nie ma żadnego technicznego powiązania z procesem rozruchu systemu. GUID Partition Table (GPT) to z kolei nowoczesny schemat partycjonowania dysków, który zastąpił klasyczny MBR na nowych komputerach. GPT określa, gdzie zaczynają się i kończą partycje, pozwala stosować duże dyski i wiele partycji, ale sam z siebie nie jest odpowiedzialny za ładowanie systemu – to raczej pewnego rodzaju mapa, z której bootloader korzysta, by znaleźć odpowiednie dane. Typowym błędem jest utożsamianie GPT z procesem rozruchu, bo mechanizm partycjonowania to tylko podstawa do działania bootloadera, a nie jego zamiennik. W praktyce, tylko poprawna konfiguracja i obecność bootloadera umożliwia faktyczne wczytanie systemu z aktywnej partycji, bo to właśnie on, a nie sam podział dysku czy testy POST, zarządza całym procesem ładowania OS. W branży przyjmuje się, że zrozumienie tych zależności to fundament do skutecznej diagnostyki i administracji systemami – nie ma tu drogi na skróty.