Wybierając laserową drukarkę sieciową z portem RJ45, trafiasz w sedno. Po pierwsze, drukarki laserowe mają dużo tańszy koszt druku na stronę w porównaniu do atramentowych, co ma znaczenie, gdy trzeba zadrukować ponad 5000 stron miesięcznie. Tonery są bardziej przewidywalne i tańsze w dłuższej perspektywie, co na pewno jest plusem. Dzięki RJ45 można podłączyć drukarkę do sieci, więc wszyscy w biurze mogą korzystać z jednego urządzenia, zamiast kupować kilka lokalnych. To nie tylko zmniejsza koszty, ale też ułatwia zarządzanie dokumentami. Wiele nowoczesnych laserówek ma fajne funkcje, jak automatyczne drukowanie dwustronne czy możliwość drukowania z telefonu. To zdecydowanie podnosi ich użyteczność. W praktyce dzięki drukarce sieciowej zyskuje się też na wydajności, bo nie trzeba przeskakiwać między komputerami, żeby coś wydrukować.
Patrząc na inne odpowiedzi, trzeba przyznać, że wybór drukarki atramentowej podłączonej do jednego komputera i udostępnianej w sieci to dość kiepski pomysł, zwłaszcza w biurze rachunkowym. Koszt eksploatacji takich drukarek jest wyższy, a jakość druku czarno-białego na dłuższą metę może być słabsza, co nie sprawdzi się przy dużych nakładach. Gdy drukujemy ponad 5000 stron miesięcznie, ciągłe wymiany tuszy mogą mocno skomplikować życie. Nawet urządzenie wielofunkcyjne atramentowe z funkcjami skanera i faksu nie jest najlepszym wyjściem, bo są one bardziej do codziennych zadań niż do wydajnego druku czarno-białego. Takie drukarki zazwyczaj mają też mniejsze możliwości, co może wprowadzić chaos i spowolnić pracę. Z kolei wybór lokalnych drukarek laserowych dla każdego komputera to dodatkowe koszty nie tylko na sprzęt, ale i na serwisowanie kilku urządzeń oraz zarządzanie różnymi tonerami. To zazwyczaj prowadzi do niepotrzebnych opóźnień i marnotrawstwa, co na pewno nie jest korzystne, gdy mamy do zrealizowania sporo wydruków. Warto podejmować decyzje, mając na uwadze koszty i wydajność, dlatego centralna drukarka sieciowa to według mnie najlepszy wybór.