Złocenie styków w złączach HDMI to trochę taki trik marketingowy, choć niektórzy producenci próbują przekonać klientów, że to wpływa na jakość sygnału czy trwałość. W praktyce, złote styki nie są wymagane przez żadne oficjalne standardy HDMI. Standard HDMI określa minimalną jakość sygnału, ekranowanie, parametry kabli i złącz niezależnie od tego, czy styki są zwykłe, czy pokryte złotem. Złoto faktycznie jest dosyć odporne na korozję, ale w typowych warunkach domowych złącza HDMI w ogóle nie mają takiego problemu, bo przecież nie są używane na zewnątrz ani w wilgoci. Z mojego doświadczenia wynika, że większość użytkowników nawet nie zauważa różnicy w działaniu. Złocone styki zazwyczaj mają sens w bardzo specyficznych, przemysłowych zastosowaniach albo tam, gdzie złącza są często łączone i rozłączane – ale w domowym HDMI to już lekka przesada. Moim zdaniem, złocenie jest po prostu stosowane, by nadać produktowi bardziej luksusowy wygląd i uzasadnić wyższą cenę. Często spotykam się z opinią, że to tylko chwyt marketingowy, bo przecież do przesyłu obrazu 4K czy dźwięku wielokanałowego wystarczy zwykły, poprawnie wykonany kabel spełniający standardy. W praktyce, jeśli ktoś płaci sporo więcej za kabel ze złotymi stykami, przepłaca za coś, co z punktu widzenia działania HDMI nie daje żadnej przewagi. W branży IT i RTV to dość powszechna sztuczka, żeby podkreślić 'ekskluzywność' produktu.
Wokół złocenia styków HDMI narosło sporo mitów, które są utrwalane przez producentów akcesoriów i marketingowe opisy. Wiele osób uważa, że złoto na stykach istotnie podnosi jakość przesyłu sygnału, co jest nieporozumieniem. Złocenie nie umożliwia transferu obrazu w jakości 4K, bo za to odpowiadają przede wszystkim parametry kabla zgodne ze standardem HDMI (np. wersja 2.0 lub nowsza – dla 4K przy 60Hz, odpowiednia przepustowość, ekranowanie itd.). Jakość przesyłanego obrazu i dźwięku nie zależy od materiału pokrywającego styki, o ile połączenie jest wolne od uszkodzeń i korozji. Podobnie, przewodność elektryczna oraz wydłużenie żywotności złącza dzięki złotemu pokryciu są w praktyce pomijalne – styki HDMI w warunkach domowych praktycznie nie są narażone na utlenianie czy ścieranie, a różnica w przewodności pomiędzy złotem a miedzią nie ma tu realnego znaczenia. To nie jest sprzęt przemysłowy, gdzie warunki są ekstremalne i częstość rozłączeń bardzo duża. Często można spotkać się z przekonaniem, że złocenie zwiększa przepustowość powyżej wartości określonych przez standard – to niestety nieprawda, bo fizyczne ograniczenia interfejsu i zastosowanej elektroniki są niezależne od złotych powłok. Standard HDMI zawiera ścisłe wymagania dotyczące parametrów transmisji, które muszą być spełnione niezależnie od materiału styków. W rzeczywistości, złocenie jest stosowane głównie w celach marketingowych, żeby produkt wyglądał na „lepszy” i można go było sprzedać drożej. Takie podejście opiera się na typowym błędzie myślowym, że jeśli coś jest droższe lub „złote”, to musi być lepsze technicznie. Tymczasem w codziennym użytkowaniu nie zauważysz różnicy – ważniejsze jest po prostu, żeby kabel był zgodny ze standardem HDMI i sprawny mechanicznie.