Odpowiedź z trójkątem skarparskim jest jak najbardziej trafna. To naprawdę proste, a jednocześnie bardzo praktyczne narzędzie w geodezji czy budownictwie ziemnym. Trójkąt skarparski pozwala wyznaczyć właściwe nachylenie skarpy – zarówno przy pracach ziemnych, jak i przy kontroli już wykonanych nasypów czy wykopów. Moim zdaniem, jeśli ktoś poważnie myśli o pracy w terenie, powinien się zaprzyjaźnić z tym narzędziem, bo pozwala szybko i bez zbędnych komplikacji ustalić, czy skarpa ma odpowiedni kąt nachylenia, zgodny np. z dokumentacją projektową lub wymaganiami bezpieczeństwa. W praktyce, korzysta się z niego chociażby przy budowie dróg, wałów przeciwpowodziowych czy podczas formowania nasypów kolejowych. Konstrukcja trójkąta skarparskiego jest bardzo prosta: ma konkretne proporcje boków odpowiadające wybranemu nachyleniu (np. 1:1,5 czy 1:2), więc wystarczy go przyłożyć do stoku, żeby ocenić zgodność ze standardem. Wśród geodetów czy kierowników robót to jedno z podstawowych narzędzi, bo jest szybkie, niezawodne i nie wymaga żadnej elektroniki – a to w terenie bywa kluczowe. Warto pamiętać, że zgodnie z normami budowlanymi, nachylenie skarp powinno być nie tylko zgodne z projektem, ale też bezpieczne dla ludzi i maszyn. Dlatego prawidłowe zastosowanie trójkąta skarparskiego jest nie tylko dobrym zwyczajem, ale i wymogiem branżowym.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo wymienione narzędzia rzeczywiście mają zastosowanie w geodezji i budownictwie, ale każde służy zupełnie innym celom. Łata wodowskazowa to przyrząd głównie wykorzystywany do pomiaru poziomu wody, np. w rzekach czy zbiornikach wodnych – nie ma ona żadnego zastosowania przy określaniu nachylenia skarp ziemnych. W praktyce nawet na budowie jej się do takich rzeczy zwyczajnie nie używa. Węgielnica z kolei kojarzona jest głównie z wyznaczaniem prostych kątów, czyli kąta prostego (90°), ewentualnie kątów prostych w murarstwie czy stolarce – w terenie budowlanym przy skarpach nie da się jej wykorzystać do sensownego wyznaczenia nachylenia, bo nie ma skali przystosowanej do takich celów. Możliwe, że ktoś uzna, iż skoro narzędzie służy do kątów, to będzie dobre, ale w kontekście skarp jest po prostu niepraktyczne i nieprecyzyjne. Planimetr natomiast to urządzenie do mierzenia pól powierzchni na mapach lub planach – nie ma on żadnego odniesienia do nachylenia w terenie, bo nie służy do wyznaczania kątów ani spadków, a raczej do matematycznego określania wielkości powierzchni na papierze lub ekranie. Z mojego doświadczenia najczęstszy błąd to utożsamianie narzędzi geodezyjnych na zasadzie: jak coś mierzy, to pewnie się nada. Warto jednak zapamiętać, że każde narzędzie jest projektowane pod konkretne zadania i wybór niewłaściwego powoduje tylko stratę czasu albo, co gorsza, błędy wykonawcze. Standardy branżowe jasno określają, że do nachylenia skarp używa się właśnie trójkąta skarparskiego, bo pozwala on na szybkie i jednoznaczne określenie zgodności z projektem lub z normami bezpieczeństwa.