Dokumentem stanowiącym kalkulację ceny, który wykonawca przygotowuje na żądanie zamawiającego, faktycznie jest kosztorys ofertowy. To on odgrywa kluczową rolę podczas przetargów czy negocjacji, bo na jego podstawie zamawiający może realnie porównać propozycje różnych firm. W codziennej praktyce budowlanej kosztorys ofertowy jest wręcz niezbędny – to taki dokument, którym firmy wykonawcze „walczą” o kontrakt. Często słyszy się w branży, że dobrze przygotowany kosztorys ofertowy to połowa sukcesu, bo zamawiający widzi nie tylko kwotę, ale i rozbicie na poszczególne roboty, materiały, stawki robocizny i narzuty. Moim zdaniem, umiejętność czytania i tworzenia takich kosztorysów bardzo przydaje się na każdym szczeblu realizacji inwestycji – od inżyniera po kierownika budowy. Warto wiedzieć, że kosztorys ofertowy przygotowuje się zgodnie z normami (np. PN-EN 16271), uwzględniając zarówno specyfikę projektu, jak i aktualne ceny rynkowe. Przykładowo, jeśli w przetargu na remont szkoły urząd miasta żąda kosztorysu ofertowego, wykonawca musi dokładnie wyliczyć koszty robocizny, materiałów, sprzętu oraz doliczyć zyski i ryzyka, żeby potem nie być stratnym. Dobrą praktyką jest także uwzględnianie rezerw na nieprzewidziane prace, bo to ułatwia późniejsze rozliczenia. W sumie, kosztorys ofertowy jest takim „biznesplanem” firmy na dane zamówienie – bez niego lepiej nie startować w żadnym postępowaniu.
W branży budowlanej funkcjonuje kilka rodzajów kosztorysów, każdy z nich ma swoje konkretne zastosowanie i nie można ich stosować zamiennie. Kosztorys zamienny tworzy się w sytuacji, gdy w trakcie realizacji inwestycji zachodzi konieczność wprowadzenia zmian do zakresu robót – na przykład ze względu na nieprzewidziane okoliczności czy modyfikacje projektu. Służy on do rozliczenia różnic wynikających z tych zmian, a nie do pierwotnej kalkulacji ceny ofertowej. Natomiast kosztorys inwestorski jest przygotowywany przez zamawiającego, zazwyczaj jeszcze na etapie planowania inwestycji. Jego celem jest oszacowanie orientacyjnych kosztów przedsięwzięcia i pomoc w określeniu budżetu – nie służy on jednak do przedstawiania wykonawcy w celu uzyskania oferty, a raczej jako punkt odniesienia do porównania późniejszych kosztorysów ofertowych. Z kolei kosztorys powykonawczy sporządza się po zakończeniu robót budowlanych, w celu podsumowania faktycznych kosztów realizacji prac – często korzysta się z niego przy rozliczeniach końcowych lub w przypadku inwestycji rozliczanych według rzeczywistego nakładu. Częstym błędem jest mylenie tych dokumentów, szczególnie jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji pracować przy większych zamówieniach publicznych – wiele osób zakłada, że każdy kosztorys da się wykorzystać jako podstawę oferty, ale w rzeczywistości tylko kosztorys ofertowy jest formalnie dokumentem, w którym wykonawca precyzyjnie wylicza cenę realizacji robót na żądanie zamawiającego. To bardzo ważne, bo tylko taki kosztorys jest podstawą do oceny propozycji przez komisję przetargową zgodnie z wymaganiami prawa zamówień publicznych i praktyką branżową. Poprawne rozumienie roli poszczególnych rodzajów kosztorysów jest kluczowe dla uniknięcia nieporozumień i błędów przy przygotowywaniu ofert czy rozliczaniu inwestycji.