Prawidłowo wyliczono kubaturę humusu do odspojenia, korzystając z klasycznego wzoru na objętość prostopadłościanu: V = a × b × h, gdzie a i b to wymiary terenu, a h to grubość warstwy. W tym przypadku 10 m × 15 m daje nam powierzchnię 150 m², a grubość 20 cm to 0,2 m. Zatem 150 m² × 0,2 m = 30 m³. Takie podejście jest zgodne z zasadami kosztorysowania i planowania robót ziemnych, nawet w dużych inwestycjach. Stosowanie jednostek metrycznych ułatwia późniejsze rozliczenia z inwestorem, a poprawne przeliczenie grubości warstwy z centymetrów na metry jest krytyczne, bo to najczęstszy błąd na budowie. W praktyce taka objętość humusu jest typowa przy pracach przygotowawczych pod nieduże budynki lub parkingi. Z mojego doświadczenia dobrze jest zawsze zaokrąglać wynik do pełnych metrów sześciennych, bo ciężko potem odmierzać “pół wiadra” ziemi. Podczas wyceny inwestycji objętość humusu wpływa na wywóz, magazynowanie i rekultywację terenu – więc ta wiedza procentuje. W zawodzie warto pamiętać też o tzw. wskaźnikach spulchnienia gruntu – na etapie wywozu objętość zwykle się powiększa, ale do obliczeń projektowych bierzemy objętość pierwotną.
W przypadku podobnych zadań najczęściej pojawia się kilka typowych pomyłek, które wynikają z pośpiechu albo błędnej interpretacji jednostek. Zdarza się, że ktoś przyjmuje grubość warstwy w centymetrach bez zamiany na metry, przez co wynik jest zaniżony dziesięciokrotnie – wtedy wychodzi 3 m³ zamiast 30 m³. To bardzo popularny błąd, bo w terenie często mówi się o „dwudziestu centymetrach”, ale w kosztorysowaniu i projektowaniu koniecznie trzeba wszystko przeliczać na metry. Z drugiej strony, niektórzy popełniają błąd i wpisują grubość warstwy jako 2 m zamiast 0,2 m. To już jest mocne przeszacowanie, bo w rzeczywistości 20 cm to tylko jedna piąta metra. Rezultatem tego jest nawet 300 m³ albo 3 000 m³, co kompletnie nie pasuje do powierzchni typowego placu budowy. Takie nadmierne objętości raczej zdarzają się przy ogromnych wykopach pod drogi czy hale, a nie przy zwykłym ściąganiu humusu. Jeszcze inna pomyłka to nieuwzględnienie przeliczenia powierzchni – ktoś potrafi policzyć tylko długość lub szerokość albo je zamienić miejscami, przez co pojawiają się absurdalne wyniki. Zawsze warto na chłodno przeanalizować jednostki, skorzystać z prostego wzoru na objętość (V = a × b × h) i zachować czujność przy przeliczaniu centymetrów na metry. To nawyk, który w branży budowlanej bardzo się przydaje – bo koszt wywozu humusu i dalsze roboty ziemne mogą być potem źle oszacowane, a to wpływa na cały harmonogram inwestycji. Moim zdaniem warto też pamiętać o standardach branżowych: zawsze używamy metrów sześciennych i staramy się nie zaokrąglać grubości warstw "na oko", bo to później wraca w rozliczeniach z inwestorem czy inspektorem nadzoru.