Prawidłowa odpowiedź wynosi 56 726 m³ i wynika to z prostego, ale bardzo praktycznego przeliczenia. Najpierw sumujemy masę odpadów z obu kwater, czyli 2 510 Mg + 2 510 Mg, co daje 5 020 Mg. Następnie korzystamy z podanej wydajności biogazu: z 1 Mg odpadów powstaje 11,3 m³ biogazu. Mnożymy więc 5 020 Mg × 11,3 m³/Mg, co daje dokładnie 56 726 m³. Takie podejście jest zgodne z praktyką stosowaną np. przy planowaniu gospodarki odpadami na składowiskach czy w biogazowniach, gdzie każda tona odpadu przekłada się na przewidywaną ilość produkowanego biogazu. W branży bardzo ważne jest nie tylko prawidłowe policzenie ilości biogazu, ale też umiejętność przewidywania, jak te liczby przełożą się na praktyczne procesy – np. planowanie pojemności zbiorników na gaz czy szacowanie wartości energetycznej pozyskanego biogazu. Moim zdaniem warto pamiętać, że takie proste wzory często występują w zadaniach egzaminacyjnych, ale realnie są punktem wyjścia do szerszych analiz np. opłacalności inwestycji biogazowych czy oceny środowiskowej. W standardach branżowych, jak zalecenia Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, przyjmuje się właśnie taką metodologię liczenia sumarycznej emisji na podstawie łącznej masy odpadów i wydajności jednostkowej. Fajnie, że to zadanie od razu pokazuje, jak ważne są umiejętności rachunkowe w technicznych zawodach związanych z ochroną środowiska.
Kiedy myślimy o wyliczeniach emisji biogazu z masy odpadów, łatwo wpaść w kilka pułapek, które prowadzą do błędnych wyników. Jednym z najczęstszych błędów jest nieuwzględnienie całkowitej masy odpadów, czyli sumy obu kwater – czasem ktoś liczy tylko dla jednej kwatery albo zapomina przemnożyć przez właściwą liczbę. Przykładowo, jeśli ktoś wybrał bardzo niską wartość, mógł się pomylić przy podstawianiu danych do wzoru albo nie zauważył, ile odpadów faktycznie trafia na składowisko. Często spotykam się też z sytuacją, gdzie ktoś popełnia błąd w jednostkach – na przykład traktuje Mg jak kg lub odwrotnie, co automatycznie daje wynik zaniżony o kilka rzędów wielkości. W branży ochrony środowiska to typowy problem: jednostki potrafią zmylić nawet doświadczonych techników. Z mojego doświadczenia ważne jest, żeby zawsze dokładnie sprawdzić, czy wszystkie liczby w zadaniu odnoszą się do tych samych jednostek i czy trzeba je dodać, zanim zaczniemy mnożyć przez wskaźnik wydajności. Czasami ktoś widzi liczbę „11,3” i przez pośpiech nie pomnoży jej przez całą masę, a tylko przez jedną kwaterę, co prowadzi do wyniku o połowę za małego. Takie błędy pokazują, jak istotne w naszej pracy są skrupulatność i umiejętność analizy danych. Złe podejście do obliczeń może całkowicie zmienić wnioski dotyczące planowania i eksploatacji instalacji biogazowych – zarówno pod względem ilości zbieranej energii, jak i bezpieczeństwa instalacji. Warto zawsze przeliczać wyniki jeszcze raz i porównywać je z typowymi wartościami branżowymi, które dla dużych składowisk często liczone są w dziesiątkach tysięcy metrów sześciennych biogazu. Takie myślenie to podstawa dobrych praktyk branżowych i rzetelnych analiz środowiskowych.