Maszyna widoczna na ilustracji to klasyczny walec z wałem okołkowanym, wykorzystywany głównie do zagęszczania podłoża gruntowego. Tego typu sprzęt jest niezbędny na każdym większym placu budowy – szczególnie przy robotach ziemnych, gdzie stabilność i nośność gruntu to absolutna podstawa. Moim zdaniem, właśnie takie maszyny najskuteczniej radzą sobie z ubijaniem gruntów spoistych, niespoistych i mieszanin żwirowo-piaskowych. Branżowe normy, jak choćby WT-4 czy wytyczne GDDKiA, jasno wskazują, że bez odpowiedniego zagęszczenia podłoża nie ma co marzyć o trwałej konstrukcji drogi. Walec okołkowany dzięki swojej budowie – te charakterystyczne wypustki na bębnie – lepiej 'wgryza się' w grunt, rozbijając grudki i zapewniając równomierne zagęszczenie na różnych głębokościach. Przede wszystkim stosuje się go przed rozpoczęciem układania kolejnych warstw konstrukcyjnych, np. pod budowę dróg, parkingów czy placów magazynowych. Z doświadczenia wiem, że nieprawidłowe zagęszczenie gruntu to późniejsze pęknięcia i zapadanie się nawierzchni, więc naprawdę nie warto tego etapu lekceważyć. W praktyce często spotyka się na budowie dwa-trzy takie walce pracujące równocześnie – to niby prosta maszyna, ale bez niej żadna porządna inwestycja nie ruszy.
Wielu uczniów na początku nauki budownictwa drogowego czy robót ziemnych ma tendencję do mylenia maszyn o podobnej konstrukcji, zwłaszcza jeśli chodzi o walce i sprzęt do układania czy usuwania nawierzchni. Warto pamiętać, że walec widoczny na zdjęciu nie służy do usuwania starych nawierzchni – do tego wykorzystuje się frezarki drogowe, które mają zupełnie inną budowę i zasadę działania. Również wałowanie betonu asfaltowego realizuje się innym typem walców, najczęściej gładkich lub wibracyjnych, które gwarantują odpowiednią strukturę i szczelność świeżo ułożonej mieszanki mineralno-asfaltowej. Układanie nawierzchni bitumicznych natomiast to domena specjalistycznych układarek – tzw. rozściełaczy – a nie walców. Typowy błąd myślowy polega na utożsamianiu wszystkich maszyn drogowych wyposażonych w bęben z funkcją zagęszczania każdej warstwy drogi, co nie jest prawdą. Branża budowlana od dawna stosuje zasadę doboru sprzętu pod konkretne zadanie i warstwę konstrukcyjną – walce okołkowane, jak na zdjęciu, najlepiej sprawdzają się przy zagęszczaniu gruntów pod warstwy konstrukcyjne, ale nie nadają się do bezpośredniego kontaktu z asfaltem czy betonem. Próba korzystania z nich przy wykańczaniu warstw bitumicznych skończyłaby się ich uszkodzeniem i zniszczeniem struktury nawierzchni. Z mojego doświadczenia wynika, że rozpoznanie rodzaju bębna i jego przeznaczenia jest kluczowe, szczególnie gdy stawia się pierwsze kroki na budowie. Dobrą praktyką jest zawsze konsultowanie się z dokumentacją techniczną i rekomendacjami producenta sprzętu.