Obliczenie wymaganej objętości zbiornika bezodpływowego dla 5-osobowej rodziny zużywającej 80 dm³ wody na osobę na dobę wymaga przemnożenia liczby osób przez jednostkowe zużycie i przez okres gromadzenia ścieków – tu 15 dni. Wychodzi 5 x 80 dm³ x 15 = 6000 dm³, czyli dokładnie 6 m³, bo 1000 dm³ to 1 m³. To rozwiązanie jest zgodne z Polską Normą PN-EN 12566-3 i zasadami przyjmowanymi przez projektantów branży sanitarnej. W praktyce ważne jest, żeby pojemność szamba była tak dobrana, by nie przeciążać mieszkańców kosztami wywozu, a równocześnie nie dopuścić do przelania się ścieków, co może prowadzić do poważnych problemów środowiskowych. Z doświadczenia wiem, że czasem warto do przewidywanej pojemności dodać pewien zapas – np. na sytuacje niespodziewane, gości czy ewentualne większe zużycie wody, ale 6 m³ to minimum zgodne z podanymi założeniami. Właściwy dobór objętości to nie tylko komfort użytkowników, ale i minimalizacja negatywnego wpływu na środowisko – a tego wymaga zarówno prawo, jak i zdrowy rozsądek. Mówiąc krótko, ta odpowiedź nie tylko jest matematycznie poprawna, ale i zgodna z realiami eksploatacyjnymi zbiorników bezodpływowych. Dobrze znać takie wyliczenia, bo to podstawy w pracy każdego technika sanitarnego.
Przy planowaniu wielkości szamba, czyli zbiornika bezodpływowego na ścieki bytowe, bardzo ważne jest realistyczne określenie ilości generowanych nieczystości i dopasowanie do harmonogramu ich wywozu. Wiele osób popełnia błąd, traktując temat szacunkowo i wybierając zbyt małą lub przesadnie dużą pojemność zbiornika. Jeżeli ktoś zakłada, że wystarczy 1 m³ lub 4 m³ dla 5 osób na 15 dni, nie bierze pod uwagę faktycznego, codziennego zużycia wody. Już proste przemnożenie liczby osób (5), ilości wody na osobę (80 dm³) i liczby dni (15) pokazuje, że uzbiera się aż 6000 dm³, czyli 6 m³. Tak małe zbiorniki jak 1 czy 4 m³ w tej sytuacji przepełniłyby się po kilku dniach, co doprowadziłoby do przelania się ścieków, zanieczyszczenia gruntu, a nawet kar administracyjnych. Z drugiej strony, wybieranie zbiornika 60 m³ to już przesada – generuje niepotrzebne koszty budowy i utrzymania oraz zajmuje dużo miejsca na działce. Spotkałem się z przypadkami, gdzie inwestorzy kierowali się „na oko” albo przesadnie dmuchali na zimne, co prowadziło do całkowicie nielogicznych rozwiązań. Prawidłowe podejście polega na rzeczowym wyliczeniu: liczba mieszkańców, zużycie na osobę i okres między wywozami. Warto znać przepisy i normy, bo one powstały po to, żeby chronić zarówno użytkowników, jak i środowisko. Każde zbyt optymistyczne lub przesadne założenie w tej dziedzinie może mieć realne, przykre skutki. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęstszy błąd polega na niedoszacowaniu objętości z powodu chęci oszczędności lub braku wiedzy technicznej. Przy większych zbiornikach to już raczej kwestia braku rozeznania w praktycznym użytkowaniu i niepotrzebnego zwiększania kosztów inwestycyjnych. Warto zawsze wrócić do podstawowych wzorów i logicznie przeanalizować sytuację – w tym przypadku wyliczenie 6 m³ to nie tylko teoria, ale i praktyka zgodna z dobrą, branżową logiką.