Poprawnie rozpoznałeś sieć rozgałęzioną. Ten typ układu sieci wodociągowej jest dość często spotykany zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, osiedlach domków jednorodzinnych czy na terenach wiejskich. Sieć rozgałęziona polega na tym, że główny przewód biegnie od ujęcia wody, a kolejne odgałęzienia rozprowadzają wodę do poszczególnych odbiorców. Układ jest bardzo przejrzysty i prosty w wykonaniu, co ułatwia późniejsze utrzymanie i ewentualne naprawy. Typową cechą, która od razu rzuca się w oczy, jest brak zamkniętych obiegów – woda może płynąć tylko w jednym kierunku, od źródła do końcowych punktów odbioru. Moim zdaniem to rozwiązanie świetnie sprawdza się, gdy nie ma dużego ryzyka awarii albo liczba odbiorców nie jest ogromna. Standardy branżowe, np. PN-EN 805, zalecają taki układ tam, gdzie zapewnienie ciągłości dostaw nie jest aż tak krytyczne. W praktyce sieć rozgałęziona pozwala łatwo zlokalizować awarię, bo dokładnie wiadomo, który odcinek zasila dane budynki. Trochę wadą jest to, że w przypadku uszkodzenia jednego odcinka dostawa wody do części odbiorców zostaje od razu przerwana. Ale do prostych układów, zwłaszcza na wsiach, to naprawdę dobra opcja.
Schemat przedstawia klasyczną sieć rozgałęzioną, ale często myli się ją z obwodową lub pierścieniową, zwłaszcza jeśli nie zwróci się uwagi na brak zamkniętych obiegów. Sieci obwodowe (zamknięte, pierścieniowe) charakteryzują się tym, że przewody tworzą pętle, co pozwala na przepływ wody różnymi drogami. Dzięki temu nawet w przypadku awarii jednego odcinka, woda może być dostarczona do odbiorców inną trasą – to zasadniczy wymóg w dużych miastach, szpitalach czy zakładach przemysłowych, gdzie wymagana jest niezawodność i ciągłość zaopatrzenia. W prezentowanym układzie tego nie ma – tutaj każdy odbiorca jest podłączony do jednej linii, która się rozgałęzia. Mieszane sieci wodociągowe pojawiają się tam, gdzie łączy się różne układy, na przykład część miasta może mieć sieć pierścieniową, a inna – rozgałęzioną. To się stosuje przy stopniowej rozbudowie sieci albo w nietypowych warunkach terenowych. Tymczasem schemat nie pokazuje takiej mieszanki, tylko prostą, jednolitą strukturę rozgałęzioną. Typowym błędem jest też utożsamianie dużej liczby połączeń bocznych z układem pierścieniowym – w rzeczywistości liczy się to, czy obwody są zamknięte (tu nie są). W praktyce wybór układu sieci zawsze zależy od wymagań odbiorców, budżetu, warunków terenowych oraz obowiązujących standardów, takich jak PN-EN 805. Niezrozumienie tej różnicy często prowadzi do złego planowania i problemów eksploatacyjnych, np. trudności z lokalizacją awarii czy brakiem możliwości zapewnienia alternatywnego zasilania wodą. Dlatego warto nauczyć się rozpoznawać te układy już po samym schemacie – to naprawdę przydaje się potem w pracy.