Poprawna odpowiedź wynika z prostego przeliczenia jednostek i praktyki projektowania sieci wodociągowych. Dla 500 mieszkańców przy średnim zużyciu 80 dm³ na osobę na dobę najpierw przeliczamy: 500 osób × 80 dm³/os/dobę = 40 000 dm³ na dobę. Teraz wystarczy pamiętać, że 1 m³ = 1 000 dm³, więc dzielimy 40 000 dm³ na 1 000, co daje nam właśnie 40 m³ na dobę. To typowe zapotrzebowanie dla niewielkiej miejscowości czy osiedla, zgodne z rzeczywistymi danymi z eksploatacji sieci wodociągowych. W praktyce, dobowe zapotrzebowanie na wodę oblicza się właśnie na podstawie liczby mieszkańców i tzw. jednostkowego wskaźnika zużycia – co ciekawe, ten wskaźnik bywa wyższy w miastach, a niższy na wsiach. Warto też pamiętać, że w projektach sieci wodociągowych stosuje się współczynniki nierównomierności (np. do obliczania szczytowego przepływu), ale do ogólnej, całodobowej analizy wystarczy ta prosta metoda. Moim zdaniem, każdy technik czy inżynier wod-kan powinien mieć takie przeliczenia w małym palcu, bo to codzienność w tej branży. Przyznam, że czasami spotykałem się z przeszacowaniem tych wartości, co później skutkowało przewymiarowaną infrastrukturą albo niepotrzebnymi kosztami. Warto więc znać nie tylko teorię, ale też realia praktyczne i aktualne normy branżowe – na przykład rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie przeciętnych norm zużycia wody.
W przypadku tego zadania nietrudno się pomylić, bo liczby wyglądają dość podobnie, a jednostki łatwo zamienić. Typowym błędem jest zignorowanie przelicznika między decymetrami sześciennymi a metrami sześciennymi – niektórzy mylą dm³ z m³, przez co zawyżają wynik o jedno lub nawet dwa rzędy wielkości. Przykładowo, przy wyborze odpowiedzi 400 m³/d albo 4 000 m³/d zachodzi najpewniej pomyłka jednostkowa – ktoś po prostu nie podzielił przez 1 000 albo nawet źle przeliczył ilość osób, może pomnożył niepotrzebnie jeszcze raz przez 10. Natomiast wartości rzędu 40 000 m³ na dobę to zużycie wody charakterystyczne dla sporego miasta, a nie dla 500 mieszkańców – szczerze mówiąc, w praktyce taka ilość byłaby zupełnie nieadekwatna nawet dla dużych zakładów przemysłowych. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej takie pomyłki biorą się z pośpiechu albo nieuwagi przy zapisie jednostek, co w branży wod-kan jest dość ryzykowne, bo może prowadzić do przewymiarowania sieci i niepotrzebnych kosztów inwestycyjnych. Standardy projektowania, zarówno polskie jak i europejskie, kładą wyraźny nacisk na prawidłowe określenie dobowego zużycia wody – to podstawa doboru rur, pomp i całych systemów. Uważam, że warto zawsze zwracać uwagę na logikę wyniku – 80 litrów na osobę na dobę to przecież 0,08 m³, więc dla 500 osób nie da się „zrobić” więcej niż 40 m³ na dobę. Gdy wynik wychodzi kilkaset lub kilka tysięcy metrów sześciennych, od razu powinna zapalić się lampka ostrzegawcza. Dobre praktyki inżynierskie opierają się na precyzyjnym liczeniu i kontrolowaniu jednostek, bo to baza dla późniejszego bezpieczeństwa i efektywności całego systemu.