Inspektor nadzoru to osoba, którą powołuje inwestor, czyli ten, kto finansuje i zleca realizację inwestycji budowlanej. Moim zdaniem to logiczne, bo to właśnie inwestorowi najbardziej zależy na właściwej jakości wykonania robót, zgodności z projektem oraz przestrzeganiu przepisów prawa budowlanego. W praktyce inspektor nadzoru inwestorskiego reprezentuje interesy inwestora na budowie: kontroluje postęp prac, sprawdza materiały, nadzoruje przestrzeganie norm technicznych i dba o to, żeby wykonawca nie oszczędzał na jakości. Dla przykładu, jeśli podczas wylewania stropu pojawi się podejrzenie użycia betonu o zaniżonej klasie, to właśnie inspektor może nakazać powtórne badanie. Polskie Prawo budowlane (art. 25 i 26) dokładnie reguluje, kto powołuje inspektora i jakie są jego zadania. W niektórych inwestycjach (np. na zlecenie gminy, spółdzielni mieszkaniowej, czy generalnego wykonawcy dużych obiektów) inwestorzy bardzo pilnują, żeby mieć swojego zaufanego inspektora, bo to często jedyna osoba, która może szybko wyłapać niedociągnięcia. Z mojego doświadczenia wynika, że dobra współpraca inspektora z kierownikiem budowy jest kluczowa, ale muszą działać niezależnie, bo inspektor reprezentuje inwestora, a kierownik budowy wykonawcę.
Pojawiające się wśród odpowiedzi propozycje – wykonawca, majster budowy czy kierownik budowy – często są mylone, zwłaszcza przez osoby, które nie zetknęły się jeszcze z praktycznymi aspektami procesu inwestycyjnego. Wykonawca odpowiada za realizację robót i dysponuje własną kadrą techniczną oraz nadzorem, ale nie ma uprawnień do powoływania inspektora nadzoru inwestorskiego, ponieważ byłoby to sprzeczne z logiką kontroli jakości – nie można nadzorować samego siebie. Kierownik budowy natomiast pełni funkcję techniczną i organizacyjną na rzecz wykonawcy, nie inwestora, czyli zarządza całością prac zgodnie z dokumentacją oraz prawem budowlanym, odpowiada za bezpieczeństwo, ale nie powołuje osób, które mają go kontrolować. Podobnie majster budowy, często traktowany jako osoba kierująca brygadą lub fragmentem prac, nie posiada uprawnień do powoływania osób reprezentujących interesy inwestora. Z mojego punktu widzenia najczęstszym błędem jest utożsamianie ról: kierownik budowy często kojarzy się z najwyższym autorytetem na placu budowy, tymczasem jego zadania nie obejmują powoływania inspektora nadzoru, a wręcz przeciwnie – jest przez niego nadzorowany. Dobre praktyki wymagają rozdziału funkcji kontrolnych i wykonawczych, by zagwarantować obiektywność oceny jakości robót. Warto pamiętać, że prawo budowlane jasno przypisuje kompetencje w tym zakresie inwestorowi – to on, chroniąc swój interes, wyznacza osobę nadzorującą realizację inwestycji. Przekonanie, że wykonawca czy kierownik budowy mógłby sam sobie narzucać nadzór, jest często skutkiem nieznajomości przepisów i praktyki branżowej.