Mnich to absolutny klasyk jeśli chodzi o regulację poziomu wody w stawach rybnych. Jego konstrukcja pozwala na bardzo precyzyjne sterowanie zarówno dopływem, jak i odpływem wody, co jest niesamowicie ważne przy hodowli ryb – zwłaszcza karpia. Dzięki mnichowi można bez problemu utrzymać stały poziom wody nawet podczas gwałtownych opadów czy suszy. W praktyce wygląda to tak, że mnich składa się z pionowego, szczelnego korpusu z rynną i deskami (zastawkami), które wyciąga się lub wkłada zależnie od potrzeb. To bardzo intuicyjne, ale wymaga trochę doświadczenia – często spotykam się z tym, że początkujący opiekunowie stawów nie doceniają tej funkcjonalności i traktują mnicha jako zwykły odpływ. A to poważny błąd, bo dobrze używany mnich pozwala minimalizować straty wody, zapobiegać ucieczce ryb, a przede wszystkim chronić przed niepożądanymi drapieżnikami i zanieczyszczeniami. W branżowych normach przyjęło się, że każdy profesjonalnie prowadzony staw rybny powinien być wyposażony w sprawny mnich – jest to wręcz standard bezpieczeństwa biologicznego. Co ciekawe, dobrze zaprojektowany mnich to nie tylko narzędzie do spuszczania wody – można dzięki niemu także prowadzić tzw. zlewanie wierzchnie (odprowadzanie tylko powierzchniowej warstwy wody) albo przeprowadzać kontrolowane spuszczanie wody w okresie odłowów. Z mojego doświadczenia wynika, że jak ktoś raz zacznie korzystać z mnicha zgodnie ze sztuką, to już nie wraca do innych rozwiązań.
Pompownia kojarzy się z przepływem wody, ale jej głównym zadaniem jest transport wody na większe odległości lub podniesienie jej poziomu – nie służy do precyzyjnej regulacji wody w obrębie samego stawu rybnego. Często początkujący mylą pompownię z urządzeniem do kontroli poziomu, bo przecież tam się „coś pompuje”. W rzeczywistości pompownie stosuje się raczej w dużych gospodarstwach rybackich, przy nawadnianiu, albo kiedy trzeba przerzucić wodę przez groble lub inne przeszkody terenowe. Przepust natomiast to konstrukcja, która pozwala na przepływ wody pod groblami, drogami czy innymi przeszkodami – można przez niego prowadzić wodę z jednego miejsca do drugiego, ale nie ma mechanizmu precyzyjnej regulacji poziomu czy objętości. Przepusty są istotne przy odwadnianiu terenów, ale w kontekście stawu rybnego nie mają tej delikatnej regulacji, jaka jest potrzebna do utrzymania optymalnych warunków dla ryb. Grobla często pojawia się w kontekście gospodarki wodnej, ale tu też łatwo dać się zwieść – grobla to po prostu wał ziemny oddzielający staw od innego terenu lub stawu, jej zadaniem jest utrzymanie wody w określonym obrębie, a nie jej kontrola. Typowy błąd myślowy wynika z utożsamiania grobli z czymś, co „trzyma” wodę, więc wydaje się, że reguluje jej poziom – a to tylko bariera, nie narzędzie sterowania. Tymczasem regulację na poziomie technicznym zapewnia wyłącznie mnich, bo daje możliwość precyzyjnego ustawienia zarówno poziomu wody, jak i jej odpływu, co jest niezbędne w chowie i hodowli ryb zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi. W praktyce, wybór nieodpowiedniego rozwiązania przekłada się na spadek wydajności i może prowadzić nawet do strat w pogłowiu ryb, więc warto wiedzieć, które urządzenia do czego służą.