Rośliny, skorupki jaj i papier to klasyka, jeśli chodzi o surowce do kompostowania – i z mojego doświadczenia, naprawdę robią robotę w każdym ogrodzie czy nawet przy kompostowniku domowym. Materiały pochodzenia roślinnego, takie jak trawa, liście, czy nawet resztki owoców i warzyw, dostarczają kompostowi niezbędnych składników odżywczych, głównie azotu. Skorupki jaj, choć nie rozkładają się błyskawicznie, doskonale wzbogacają kompost w wapń. Papier (ale czysty, najlepiej niebarwiony, bez kleju i nadruków) pełni rolę materiału węglowego, który zapobiega nadmiernemu zbrylaniu się i utrzymuje odpowiednie proporcje węgla do azotu – to podstawa według praktyk branżowych, np. zaleceń Polskiego Związku Komunalnego. Często ludzie zapominają, że kompostowanie nie dotyczy tylko resztek jedzenia – suchy papier czy nawet karton po jajkach świetnie się sprawdzają jako tzw. materiały brązowe. Sam stosuję tę metodę i widzę, że mikroorganizmy mają co jeść i kompost dojrzewa równomiernie. Taki kompost jest w pełni bezpieczny do użycia w uprawach, nie zanieczyszcza gleby i pozwala ograniczyć ilość odpadów trafiających na wysypisko. To jest właśnie podejście zgodne z zasadą gospodarki obiegu zamkniętego i nowoczesnego zarządzania odpadami.
Wiele osób myśli, że do kompostowania można wrzucać praktycznie wszystko, co nie jest typowym odpadem zmieszanym, ale to jest dość mylne podejście. Przede wszystkim, odpady takie jak węgiel, farby, szkło czy leki absolutnie nie nadają się do kompostownika – są to materiały, które mogą wprowadzić szkodliwe substancje chemiczne, metale ciężkie, a nawet toksyny. Węgiel z domowych palenisk często zawiera popiół zanieczyszczony metalami ciężkimi i resztkami spalania, więc zgodnie z dobrymi praktykami i przepisami środowiskowymi, nie wolno go wrzucać do kompostu. Farby oraz stare leki to odpady niebezpieczne, które wymagają specjalistycznej utylizacji – ich obecność w kompoście może zanieczyścić glebę i zniszczyć pożyteczne mikroorganizmy, które odpowiadają za prawidłowy rozkład materii organicznej. Częsty błąd polega też na wrzucaniu szkła, które w żaden sposób nie ulegnie rozkładowi, a jedynie stanowi fizyczne zagrożenie i obniża jakość kompostu. Szkło oraz makulaturę należy segregować osobno, zgodnie z systemem selektywnej zbiórki odpadów, bo tylko wtedy odzyskujemy surowce wtórne w sposób efektywny. Typową pomyłką jest traktowanie skorupki jaj jako odpadów problemowych – w rzeczywistości, są one wręcz zalecane w kompostowaniu ze względu na zawartość wapnia. Moim zdaniem, najważniejsze to pamiętać, że kompostownik to mikroekosystem, który wymaga odpowiednich proporcji materiału, optymalnej wilgotności i wykluczenia wszelkich substancji toksycznych czy nieorganicznych. Dobór niewłaściwych materiałów może spowodować nieprzyjemny zapach, zanieczyszczenie kompostu lub nawet zatrzymanie procesów rozkładu. Warto opierać się na aktualnych standardach branżowych oraz tablicach podziału odpadów dostępnych np. na portalach miejskich czy stronach Ministerstwa Klimatu – wtedy naprawdę daje się to zrobić dobrze i bezpiecznie.