Piaskowniki poziome to bardzo ważny etap w mechanicznym oczyszczaniu ścieków, szczególnie jeśli chodzi o sedymentację, czyli opadanie cząstek stałych pod wpływem grawitacji. W praktyce spotykam się z tym, że w piaskownikach chodzi głównie o usunięcie zanieczyszczeń mineralnych, takich jak piasek, żwir czy drobne kamyki, które mogą uszkadzać dalej pracujące urządzenia albo po prostu zatykać rurociągi. Piaskowniki poziome umożliwiają spokojny przepływ ścieków, dzięki czemu cięższe cząstki mają czas na opadnięcie na dno. Bardzo często właśnie przy projektowaniu nowych oczyszczalni standardowo planuje się taki etap zaraz po kratowniach, bo dzięki temu reszta systemu jest mniej narażona na awarie i zużycie. Szczególnie w Polsce, gdzie mamy dużo drobnych piasków w ściekach komunalnych, piaskowniki są praktycznie koniecznością. Moim zdaniem umiejętność rozróżnienia, gdzie zachodzi tylko sedymentacja, a gdzie już procesy biologiczne, to taki absolutny fundament dla każdego, kto serio myśli o pracy w tej branży. Można jeszcze dodać, że w dobrze zaprojektowanych piaskownikach stosuje się czas przepływu rzędu 1-3 minut, co jest zgodne z wytycznymi wielu norm branżowych, np. PN-EN 12255.
Często można się pomylić, bo na pierwszy rzut oka większość urządzeń w oczyszczalni ma coś wspólnego z oczyszczaniem mechanicznym, ale tu są konkretne różnice zależne od procesu. Złoża biologiczne oraz komory napowietrzania to typowe elementy oczyszczania biologicznego, gdzie główną rolę odgrywają mikroorganizmy rozkładające zanieczyszczenia organiczne. W tych urządzeniach nie zachodzi typowa sedymentacja cząstek mineralnych, jak piasek czy żwir, bo tam warunki przepływu i obecność bakterii są dostosowane do przemian biochemicznych, a nie oddzielania ciężkich cząstek. Stawy stabilizacyjne mogą trochę mylić, bo rzeczywiście tam też zachodzi sedymentacja, ale ona jest powiązana ze zjawiskami biologicznymi, a nie jest to klasyczne mechaniczne oczyszczanie. W praktyce stawy stabilizacyjne mają za zadanie głównie oczyszczanie biologiczne, a procesy mechaniczne odgrywają tam dużo mniejszą rolę. Wielu ludzi myli stawy stabilizacyjne z osadnikami, bo oba te procesy kojarzą się z osiadaniem cząstek, ale to nie to samo. Największym błędem jest jednak utożsamianie tych urządzeń z piaskownikami, bo tylko te ostatnie są zaprojektowane właśnie po to, żeby wydzielać zanieczyszczenia mineralne na drodze sedymentacji i to już na bardzo wczesnym etapie oczyszczania. Takie pomyłki wynikają często z zamiennego używania pojęć 'osad' i 'piasek', podczas gdy w inżynierii sanitarnej precyzja ma ogromne znaczenie. Standardy branżowe wyraźnie rozgraniczają funkcje poszczególnych obiektów, a z mojego doświadczenia wynika, że dobrze jest o tym pamiętać nie tylko na etapie nauki, ale i w pracy zawodowej.