Wybrałeś schemat, który rzeczywiście jest zgodny z zasadami bezpiecznego lokalizowania składowisk odpadów względem ujęć wody i oczyszczalni ścieków. W praktyce zawsze powinno się dążyć do tego, by ujęcie wody pitnej znajdowało się powyżej składowiska w kierunku przepływu wód podziemnych. Dzięki temu ewentualne zanieczyszczenia migrujące ze składowiska nie mają szansy dostać się do ujęcia. To jest kluczowa sprawa w ochronie jakości wody przeznaczonej do spożycia, a w przepisach, np. rozporządzeniach dotyczących gospodarki odpadami, wyraźnie podkreśla się konieczność zachowania stref ochronnych wokół ujęć wodnych. Z mojego doświadczenia wynika, że niestety w praktyce nadal zdarzają się błędy projektowe, które prowadzą do skażenia wód podziemnych, czego konsekwencje są naprawdę kosztowne i trudne do odwrócenia. Oczyszczalnia ścieków, jako obiekt, który wypuszcza ścieki już oczyszczone, powinna być położona poniżej składowiska względem przepływu wód gruntowych, a na pewno – poniżej ujęcia wody. Taka konfiguracja to absolutna podstawa, żeby zapewnić bezpieczeństwo sanitarno-higieniczne mieszkańcom i nie dopuścić do skażenia wody pitnej. Ten schemat to taki wzorcowy przykład, jak powinny być rozlokowane te obiekty w terenie – warto o tym pamiętać w każdej analizie środowiskowej.
Wiele osób myli się przy tego typu schematach, bo intuicyjnie wydaje się, że wystarczy pewna odległość od składowiska do ujęcia wody, niezależnie od kierunku przepływu wód podziemnych. Jednak to właśnie kierunek przepływu determinuje, czy potencjalnie szkodliwe substancje wydostające się ze składowiska mogą dostać się do ujęcia wody pitnej. Jeśli ujęcie znajduje się poniżej składowiska względem naturalnego kierunku ruchu wód podziemnych, praktycznie nie ma szans, żeby w dłuższej perspektywie uniknąć jego zanieczyszczenia. To typowy błąd, który często wynika z nieuwzględnienia lokalnych warunków hydrogeologicznych podczas planowania inwestycji. Składowisko zawsze powinno być sytuowane poniżej ujęcia wody, nigdy odwrotnie. Umieszczenie oczyszczalni ścieków powyżej ujęcia, tak jak bywa pokazane w niektórych schematach, to też spory błąd – nawet oczyszczone ścieki mogą zawierać substancje, które w bardzo długim czasie i tak wpłyną na jakość wód gruntowych. W praktyce branżowej normą jest stosowanie się do specjalnych stref ochronnych i wytycznych dotyczących oddalenia zarówno składowisk, jak i oczyszczalni od ujęć – mówią o tym chociażby wytyczne Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie czy rozporządzenia Ministra Środowiska. Moim zdaniem, najczęstszy błąd to takie myślenie, że skoro na mapie coś jest "daleko", to jest bezpieczne – a przecież woda pod ziemią może przemieszczać się nawet kilka kilometrów i zanieczyszczenia dojdą do ujęcia bez większego problemu. Dlatego poprawny układ to zawsze: najpierw ujęcie wody, potem składowisko, a jeszcze dalej oczyszczalnia ścieków, patrząc po kierunku przepływu wód. To powinno być zawsze podstawą przy planowaniu tego typu inwestycji.