Świetnie, dokładnie tak powinno być! W tabeli wyraźnie widać, że dla mieszkań z pełnym standardem – czyli z wodociągiem, ubikacją, łazienką i ciepłą wodą z dostawą z kotłowni osiedlowej – średnie dobowe zapotrzebowanie na wodę na 1 mieszkańca to 140-160 dm³/dobę. To nie są liczby z kosmosu, tylko wartości potwierdzone w praktyce i stosowane też przy projektowaniu instalacji wodociągowych w budownictwie wielorodzinnym. Im wyższy standard wyposażenia, tym większe zużycie – ciepła woda z sieci oznacza, że kąpiele, prysznice czy nawet pranie są dużo wygodniejsze, więc i woda leci częściej i dłużej. Moim zdaniem, w praktyce nawet czasami zdarza się przekraczać te widełki, szczególnie w nowych blokach z nowoczesnymi łazienkami. To ważne, bo w projektowaniu sieci wodnych trzeba brać pod uwagę nie tylko minimalne normy, ale i realne przyzwyczajenia mieszkańców. Dobrą praktyką jest zawsze przyjmowanie wyższych wartości do obliczeń, bo pozwala to uniknąć niedoszacowania. Gdyby ktoś próbował projektować taką sieć na zapotrzebowanie rzędu 60-90 dm³/dobę na osobę, to szybko okazałoby się, że ciśnienie i dostępność wody są za niskie, zwłaszcza przy większym obciążeniu. Reasumując, te 140-160 dm³ to nie tylko liczba z tabeli, ale rzeczywista potrzeba w typowym osiedlu, gdzie mieszkańcy mają pełen komfort.
Zdarza się, że oceniając zapotrzebowanie na wodę, można się zasugerować niższymi wartościami, zwłaszcza jeśli ktoś patrzy na starsze budownictwo lub domy jednorodzinne, gdzie standard techniczny nie jest tak wysoki. Jednak mieszkania z bieżącą wodą, ubikacją, łazienką i – co najważniejsze – z dostawą ciepłej wody z kotłowni osiedlowej czy elektrociepłowni to tak naprawdę najwyższy standard, jeśli chodzi o typową zabudowę miejską. Odpowiedzi sugerujące wartości 50-60, 60-70 czy nawet 70-90 dm³/dobę odnoszą się do mieszkań z dużo niższym standardem – tam, gdzie nie ma łazienki, ciepłej wody albo cała instalacja jest bardziej ograniczona. Często powielanym błędem jest patrzenie tylko na obecność wodociągu i wc, a zapomina się, że każda dodatkowa wygoda, jak łazienka czy stała ciepła woda z sieci, znacząco podbija zużycie. W praktyce, kiedy projektuje się instalacje wodociągowe, bierze się pod uwagę właśnie te górne wartości, bo mieszkańcy nie będą się ograniczać z kąpielą czy myciem naczyń, jeśli mają łatwy dostęp do wszystkich mediów. Warto zauważyć także, że normy i wytyczne branżowe (np. PN-92/B-01706 oraz wytyczne z podręczników wodociągowych) od lat podkreślają, że dla zabudowy wielorodzinnej z pełnym standardem te 140-160 dm³/dobę/osobę to nie jest zawyżona liczba, tylko realna podstawa do obliczeń, szczególnie na terenach skanalizowanych. Niedoszacowanie prowadzi potem do problemów eksploatacyjnych, za niskiego ciśnienia czy konieczności szybkiej modernizacji instalacji. To są typowe pułapki myślenia, których właśnie powinniśmy unikać w praktyce zawodowej.