To jest klasyczny przykład jazu stałego, czyli urządzenia wodnego służącego do piętrzenia wody w rzece lub kanale w określonym miejscu, bez możliwości regulacji wysokości piętrzenia. Jaz stały wykonuje się zazwyczaj z betonu, kamienia lub żelbetu, a jego kształt jest dostosowany do optymalnego przepływu wody – tutaj ładnie widać charakterystyczną krzywiznę przelewu i strefę tworzenia się zawirowań poniżej progu. Moim zdaniem, w polskich warunkach to jedno z najbardziej podstawowych i rozpoznawalnych urządzeń hydrotechnicznych – każdy, kto interesuje się gospodarką wodną, powinien znać ich budowę i zastosowania. Praktycznie spotykamy je na mniejszych rzekach, gdzie nie potrzeba codziennej regulacji poziomu wody, ale ważne jest utrzymanie stałego piętrzenia np. dla ujęć wodnych czy stawów rybnych. Z formalnego punktu widzenia, projektowanie jazów stałych opiera się na wytycznych normowych, zwłaszcza PN-EN 1997-1 oraz wytycznych melioracji wodnych. Dobrze wykonany jaz minimalizuje ryzyko erozji dna i brzegów, a jednocześnie poprawia retencję. Warto pamiętać, że jaz stały nie pozwala na dynamiczne sterowanie przepływem, co bywa wadą w sytuacjach powodziowych – i tu właśnie pojawia się miejsce dla jazów ruchomych czy przepustów, ale to już inna historia. W codziennej pracy spotkałem się z wieloma przykładami, jak jaz stały przez lata dobrze spełnia swoją rolę, nawet w trudniejszych warunkach eksploatacyjnych.
Dość często spotyka się mylenie różnych urządzeń hydrotechnicznych, zwłaszcza gdy schematy techniczne nie zawierają podpisów czy wyraźnych elementów ruchomych. Zaporę przeciwrumowiskową mogłaby sugerować obecność przegród skierowanych ku dnu, które zatrzymują głównie rumosz i kamienie, jednak na powyższym rysunku nie widać typowej konstrukcji tego rodzaju. Wał przeciwpowodziowy to zupełnie inna kategoria budowli – jest formą wału ziemnego, zwykle ciągnącego się wzdłuż rzeki lub doliny, chroniącego teren za nim przed zalaniem wodami powodziowymi. Na rysunku nie ma elementów sugerujących ochronę przed rozlewaniem się wody na duże obszary, a sama konstrukcja jest zbyt zwarta i masywna jak na wał. Grodza stawiana natomiast to tymczasowa przegroda budowana najczęściej z bali drewnianych lub blach, instalowana w celu odcięcia przepływu wody na czas robót lub awarii – ich najważniejszą cechą jest możliwość szybkiego montażu i demontażu. Wielu uczniów myli grodzę z jazem, bo oba te elementy mają związek z piętrzeniem wody, ale funkcjonalnie i konstrukcyjnie to zupełnie odrębne rozwiązania. Typowym błędem jest też utożsamianie wszelkich przegród wodnych z wałami lub zaporami, choć różnią się one diametralnie pod względem funkcji i konstrukcji. Na rysunku widzimy trwały obiekt, którego głównym zadaniem jest stałe piętrzenie, a nie ochrona przed powodzią czy zatrzymywanie rumowiska. W przemyśle hydrotechnicznym bardzo wyraźnie rozróżnia się te pojęcia, choć w praktyce rysunki poglądowe mogą być mylące. Moim zdaniem, warto przy nauce porównywać konkretne przykłady z praktyki budowlanej, bo wtedy łatwiej utrwalić różnice między poszczególnymi obiektami i unikać takich właśnie typowych pomyłek.