To, co widzisz na rysunku, bez dwóch zdań przedstawia przekrój poprzeczny zapory ziemnej. Tego typu konstrukcje są wznoszone głównie z gruntu (najczęściej glina, piasek, żwir), często mają narzut kamienny po stronie odwodnej, żeby zabezpieczyć przed erozją czy falowaniem wody. W praktyce inżynieryjnej, szczególnie według wytycznych takich jak Rozporządzenie Ministra Środowiska oraz normy PN-EN 1997-1 dotyczące geotechniki, zapory ziemne są projektowane właśnie w taki sposób – z wyraźnie zaznaczonymi skarpami (o określonych nachyleniach, np. 1:3 i 1:1), warstwami konstrukcyjnymi oraz zabezpieczeniem narzutowym. Moim zdaniem, najbardziej charakterystyczny jest tutaj rozkład materiałów: po jednej stronie grunt, a po drugiej narzut kamienny – tego zwykle nie znajdziesz w wałach czy jazach. W praktyce takie zapory wykorzystuje się do piętrzenia wód w zbiornikach retencyjnych, hydroelektrowniach czy nawet w zabezpieczeniach przeciwpowodziowych o dużej skali. Warto też zwrócić uwagę na oznaczenie NPP (Najwyższy Poziom Piętrzenia), które jest typowe właśnie dla zapór ziemnych, bo pozwala określić granicę bezpieczeństwa w eksploatacji. Dobrze znać takie detale, bo w branży wodno-melioracyjnej czy hydrotechnicznej ten przekrój pojawia się praktycznie na co drugim projekcie!
Omawiając odpowiedzi, warto zacząć od tego, że przekrój poprzeczny jazu stałego czy ruchomego wygląda zupełnie inaczej – tam dominuje konstrukcja żelbetowa lub stalowa, często z widocznymi elementami mechanicznymi (klapy, segmenty), a nie układ warstw gruntów i narzutu kamiennego. Jazy służą głównie do regulacji przepływu wody w rzekach i kanałach, a ich przekroje są kompaktowe, z pionowymi ścianami i kanałami przepływowymi, co zupełnie nie pasuje do szerokiego, nachylonego profilu z rysunku. Mylenie z wałem przeciwpowodziowym to bardzo częsty błąd, bo tam też stosuje się konstrukcje ziemne, ale wały mają zwykle jednolite jądro z gruntu, bez charakterystycznego narzutu kamiennego po stronie odwodnej. Wały są raczej węższe, mają łagodniejsze nachylenie i nie są przystosowane do piętrzenia wody, tylko do ochrony przed jej przelewem podczas powodzi. Często też brakuje w nich wyraźnego rozdziału na warstwy materiałowe, który jest typowy dla zapór ziemnych. Moim zdaniem, najczęstszą przyczyną pomyłek jest właśnie nieznajomość typowych detali konstrukcyjnych oraz funkcji poszczególnych budowli hydrotechnicznych. Dobrze jest zapamiętać, że zapora ziemna ma zawsze zabezpieczenie odwodnej skarpy narzutem kamiennym i wyraźnie zaznaczone strefy gruntu – to jej znak rozpoznawczy. W praktyce projektowej te różnice mają ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa i funkcjonowania obiektu, więc warto zwracać uwagę na takie szczegóły już na etapie nauki.