To jest właśnie klasyczne składowisko hałdowe. Taki sposób składowania polega na formowaniu odpadów w formie wyraźnie wyniesionej ponad poziom terenu „hałdy” – stąd sama nazwa. W praktyce przyjmuje się taki układ, gdy warunki terenowe lub hydrogeologiczne nie pozwalają na zagłębienie składowiska, np. przy wysokim poziomie wód gruntowych czy braku odpowiedniej przestrzeni podziemnej. Moim zdaniem to rozwiązanie jest o tyle dobre, że pozwala łatwo kontrolować osady, odcieki i emisję gazów składowiskowych – co widać na rysunku: przykrycie, uszczelnienie podłoża oraz odgazowanie gazów (np. metanu) są bardzo przejrzyście zaznaczone. Takie obiekty, zgodnie z obecnymi standardami (PN-EN 14899, czy wytycznymi Ministra Środowiska), wymagają dobrze wykonanej warstwy uszczelniającej (najczęściej geosyntetyki lub glina), a także sprawnego systemu drenażowego. W praktyce, hałdowe składowiska są teraz coraz częściej rekultywowane, przez co po zakończeniu eksploatacji teren można przywrócić do środowiska lub nawet zrekultywować na tereny zielone. Taka forma jest też stosunkowo szybka do budowy i, jeśli dobrze zaprojektowana, to nawet po latach nie stanowi dużego zagrożenia – o ile utrzymywana jest szczelność i kontrola odcieków.
Wiele osób myli się, wybierając inne formy składowisk, ale każdy typ ma swoje konkretne cechy i zastosowania. Składowisko muldowe, które niektórzy błędnie wskazują, to obiekt, w którym odpady umieszcza się w zagłębieniach – tzw. muldach – czyli poniżej lub tylko nieznacznie powyżej poziomu terenu. Taka forma jest wybierana głównie tam, gdzie warunki gruntowe pozwalają na wykopanie odpowiednio głębokich niecek, a jednocześnie nie zagraża to wodom gruntowym. Przyskarpowe natomiast to dość specyficzna forma – tu składowisko lokalizuje się u podnóża naturalnych wzniesień czy skarp. Ułatwia to częściowo zabezpieczenie jednego boku, ale rodzi sporo problemów z kontrolą spływu powierzchniowego i stabilnością. Składowisko podpoziomowe, jak sama nazwa sugeruje, to typ, gdzie odpady lokuje się w całości poniżej poziomu otaczającego terenu – często w dawnych wyrobiskach czy kamieniołomach. Wiele osób nie bierze pod uwagę, że w tej formie najtrudniej jest zabezpieczyć się przed przenikaniem odcieków i podniesieniem się wód gruntowych. Błędne jest więc utożsamianie przedstawionego na rysunku wyniesionego układu z muldą lub rozwiązaniem podpoziomowym – tu wyraźnie widać, że odpady ułożone są ponad poziomem gruntu, w formie wysokiej hałdy, z wyraźnym systemem odgazowania i odprowadzania odcieków. Moim zdaniem najczęstszym błędem jest patrzenie jedynie na przekrój bez uwzględnienia położenia względem gruntu – a to kluczowe, jeśli mówimy o odpowiedzialnym projektowaniu składowisk. Standardy i wytyczne branżowe jasno określają, że forma hałdowa jest stosowana tam, gdzie nie można zagłębić składowiska i wymaga szczególnego zabezpieczenia przed oddziaływaniem odpadów na środowisko.