Największe pochylenie podłużne rowów bez ubezpieczenia dna i skarp wykonuje się właśnie w gruntach skalistych. Wynika to głównie z bardzo wysokiej stabilności i spoistości takich gruntów – skały praktycznie się nie rozmywają ani nie osuwają, nawet przy większych pochyłościach. W praktyce budowlanej, jeśli mamy do czynienia z wykopem w skale, możemy pozwolić sobie na znacznie większe nachylenie dna rowu bez dodatkowego zabezpieczania, np. wykładania folią, betonowania czy układania płyt. To jest korzystne zarówno technicznie, jak i ekonomicznie, bo ogranicza ilość dodatkowych prac. Warto wiedzieć, że normy i wytyczne projektowe (na przykład WTWiORB czy specyfikacje branżowe PKP PLK) dopuszczają większe spadki w skalistych podłożach właśnie przez ich odporność na erozję. W innych gruntach – takich jak piaski czy gliny – nawet niewielkie zwiększenie spadku szybko prowadzi do wypłukiwania materiału z dna rowu, co grozi podmyciem skarp i awarią rowu. Na co dzień na budowie spotykałem się z sytuacjami, gdzie projektant pozwalał na duże spadki tylko tam, gdzie na 100% była pewność, że podłoże to skała. Dobrze to zapamiętać, bo w praktyce grunt skalisty daje najwięcej swobody przy projektowaniu spadków rowów.
Odpowiedzi wskazujące na grunty pylaste, gliniaste albo piaszczyste niestety nie oddają istoty problemu związanego z pochyleniem podłużnym rowów bez dodatkowego zabezpieczenia. Bardzo często można się nabrać, bo przecież glina czy piasek to typowe grunty występujące podczas robót ziemnych, ale one mają swoje ograniczenia. Grunty pylaste czy piaszczyste są bardzo podatne na erozję, szczególnie przy większych pochyłościach dna rowu – wystarczy mocniejszy opad i materiał momentalnie się wypłukuje, tworząc niebezpieczne podmycia. W praktyce inżynierskiej nawet niewielkie spadki w takich gruntach wymagają zabezpieczenia, np. obsiewania trawą, układania geowłóknin czy nawet betonowania, żeby uniknąć ich degradacji. W przypadku glin sytuacja jest niewiele lepsza – choć są one bardziej spoiste, to jednak pod wpływem wody mają tendencję do ślizgania się i rozmiękania. Stąd każda próba wykonania rowu o dużym pochyleniu bez ubezpieczenia w takich gruntach jest ryzykowna i zwyczajnie niezgodna z dobrą praktyką budowlaną. Często spotykanym błędem jest myślenie, że glina, bo trzyma się lepiej „kupki”, pozwala na większe spadki – niestety, w realiach budowy jest odwrotnie. Standardy branżowe i normy jasno mówią, że bezpieczne pochylenie w takich gruntach jest ograniczone i wymaga zabezpieczenia. Tak naprawdę tylko podłoże skaliste – dzięki bardzo dużej wytrzymałości i odporności na wypłukiwanie – pozwala projektować rowy o dużych spadkach bez dodatkowego zabezpieczenia. Warto o tym zawsze pamiętać przy analizie projektów i doborze technologii.