Prawidłowe wyliczenie objętości mas ziemnych wymaga policzenia pola przekroju poprzecznego oraz przemnożenia tego wyniku przez długość wykopu. W tym zadaniu przekrój poprzeczny składa się z prostokąta o szerokości 6,0 m i wysokości 1,5 m oraz dwóch skarp o nachyleniu 1:2. Skarpa o takim nachyleniu, przy wysokości 1,5 m, będzie miała szerokość 3,0 m (bo 1,5 m × 2 = 3,0 m). Tak więc pole przekroju poprzecznego to suma: prostokąt (6,0 m × 1,5 m = 9,0 m²) oraz dwa trójkąty (każdy ma pole 1/2 × 3,0 m × 1,5 m = 2,25 m², razem 4,5 m²). Całość daje 13,5 m². Gdy przemnożymy przez długość wykopu, czyli 100 m, uzyskujemy 1 350 m³. Tak się właśnie powinno liczyć objętość wykopów zgodnie z wytycznymi norm budowlanych PN-EN i dobrymi praktykami inżynierskimi – najpierw przekrój, potem długość. Moim zdaniem ten sposób myślenia bardzo się przydaje w pracy zawodowej – spotyka się to praktycznie w każdej inwestycji drogowej, wodnej albo melioracyjnej. Często na budowie trzeba szybko coś przeliczyć i mieć pewność, że objętość jest wyliczona poprawnie, bo od tego zależy wycena robót i logistyka wywozu gruntu. Warto pamiętać, że zaniedbanie któregoś z elementów albo błędne podstawienie wymiarów może prowadzić do problemów z rozliczeniem prac lub przeszacowania ilości ziemi. Taka dokładność to podstawa w branży budowlanej.
W przypadku obliczania objętości mas ziemnych jedną z najczęstszych trudności jest poprawne wyznaczenie pola przekroju poprzecznego wykopu, zwłaszcza gdy występują skarpy. Przekrój przedstawiony na rysunku składa się z prostokąta w dnie oraz dwóch trójkątnych skarp po bokach, których nachylenie wynosi 1:2. Gdy ktoś udziela odpowiedzi znacząco zaniżonej, np. wskazuje 562 m³, zwykle wynika to z nieuwzględnienia części skarp lub zastosowania tylko szerokości dna do obliczeń, co jest poważnym uproszczeniem i prowadzi do poważnych błędów przy szacowaniu kosztów i harmonogramów robót ziemnych. Z kolei wyniki zawyżone, jak 2 700 m³, najczęściej biorą się z podwojenia objętości (np. przez nieświadome podwójne policzenie skarp albo błędne uwzględnienie szerokości całkowitej zamiast szerokości dna) albo przyjęcia zbyt dużych wartości wymiarów. Często spotyka się też sytuację, gdzie ktoś sumuje szerokość dna i szerokości skarp, ale nie bierze pod uwagę, że skarpy nie są prostokątami, tylko trójkątami – a to już zmienia pole. Z mojego doświadczenia wynika, że najwięcej błędów bierze się właśnie z nieprecyzyjnego rozumienia, jak geometrycznie wygląda przekrój wykopu. Dobrą praktyką jest każdorazowe rozrysowanie przekroju i wyodrębnienie prostych figur: prostokąta oraz dwóch trójkątów. Dzięki temu zachowujemy zgodność z normami i dokumentacją projektową, a także unikamy problemów z odbiorami robót. Odpowiednie podejście do takich zadań to nie tylko kwestia egzaminu, ale też podstawa codziennej praktyki na budowie, gdzie dokładność przekłada się bezpośrednio na jakość i ekonomikę inwestycji.