W tym zadaniu chodziło o ocenę, w którym przekroju nasypu ziemnego należy wprowadzić korektę wysokości korony, przy założeniu dopuszczalnego odchylenia ±5 cm (czyli ±0,05 m). W praktyce inżynierskiej zawsze porównuje się wartość projektowaną z rzeczywistą i sprawdza, czy mieści się ona w tolerancji. W przekroju nr 3 projektowana rzędna wynosiła 133,11 m, a zmierzona 133,18 m. Różnica to aż 0,07 m, czyli 7 cm. To przekracza dopuszczalne odchylenie i dlatego właśnie w tym miejscu trzeba będzie poprawić nasyp – najpewniej zniwelować nadmiar materiału. Pozostałe przekroje mieszczą się w normie: różnice to 0,03 m, 0,04 m i 0 m. Branżowe standardy, szczególnie przy robotach ziemnych czy drogowych, wymagają pilnowania takich tolerancji, bo nawet niewielkie przekroczenia mogą prowadzić do problemów z odwodnieniem, nośnością czy nawet bezpieczeństwem konstrukcji. Moim zdaniem, na budowie często lekceważy się drobne przekroczenia, ale później wychodzą one na odbiorach technicznych i mogą generować dodatkowe koszty. Warto od razu poprawiać te przekroje, gdzie przekroczenia są większe niż dopuszczalne, bo naprawa po zakończeniu inwestycji jest o wiele trudniejsza i droższa. Takie podejście odzwierciedla dobre praktyki branżowe i warto o tym pamiętać nie tylko na egzaminie, ale i później w pracy.
Wielu uczniów czy nawet praktyków budownictwa popełnia błąd polegający na mechanicznym wybieraniu przekroju o największej różnicy, bez dokładnej analizy czy ta różnica faktycznie przekracza dopuszczalną tolerancję. Często myli się pojęcie precyzji pomiaru z wymaganiami normy projektowej i przyjmuje, że każda odmienność od projektu wymaga korekty, co w realnych warunkach prowadzi do niepotrzebnych prac i wydatków. Podstawą prawidłowej odpowiedzi jest obliczenie absolutnej wartości różnicy między rzędną projektowaną a pomierzoną w każdym przekroju i sprawdzenie, czy przekracza ona ±5 cm, czyli 0,05 m. W analizowanej tabeli tylko w przekroju trzecim ta różnica wynosi 0,07 m, co jednoznacznie przekracza normę i wymaga korekty. Pozostałe przekroje, nawet jeśli mają różnice (np. przekrój 2 – 0,04 m), są jednak w normie i nie ma podstaw, żeby tam coś poprawiać. Typowym błędem jest też przyjęcie, że przekroczenie w dół (niższa rzędna) jest mniej groźne niż w górę, podczas gdy norma dotyczy obu kierunków odchylenia. W praktyce takie podejście może skutkować nierówną powierzchnią nasypu, problemami z odwodnieniem i trudnościami podczas odbioru technicznego. Moim zdaniem warto zawsze kierować się nie tym, gdzie „wydaje się największa różnica”, ale sprawdzonymi normami i precyzją liczenia – bo to one decydują o jakości i trwałości konstrukcji w budownictwie lądowym.