Powierzchnia kwater do składowania odpadów niebezpiecznych faktycznie nie powinna przekraczać 2500 m². Wynika to z przepisów dotyczących projektowania i eksploatacji składowisk odpadów, m.in. z rozporządzenia Ministra Gospodarki czy wytycznych unijnych. Taka wartość nie jest wybrana przypadkowo, bo przekroczenie tej powierzchni może poważnie utrudnić kontrolę oraz zabezpieczenie odpadów przed rozprzestrzenianiem się substancji niebezpiecznych do środowiska. Na mniejszej powierzchni łatwiej wykryć ewentualne przecieki, uszkodzenia izolacji czy inne awarie. Praktyka pokazuje, że im większy obszar kwatery, tym trudniej o skuteczny monitoring i szybką reakcję. W branży bardzo ważna jest prewencja i ograniczanie ryzyka – nie tylko dla bezpieczeństwa ludzi, ale też gleby, wód gruntowych i powietrza. Często stosuje się specjalne systemy odwadniające i barierowe, ale one też mają swoje limity wydajnościowe – dlatego ograniczenie powierzchni jednej kwatery jest po prostu zdroworozsądkowe. Moim zdaniem, dobrze o tym pamiętać, bo nie chodzi tylko o przestrzeganie litery prawa, ale też o odpowiedzialność za otoczenie. W praktyce projektanci dokumentacji technicznych składowisk zawsze biorą tę wartość pod uwagę, bo to minimalizuje ryzyko katastrof ekologicznych i ułatwia późniejszą rekultywację.
W branży gospodarki odpadami niebezpiecznymi bardzo często spotyka się nieporozumienia dotyczące właściwej wielkości kwater składowych. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że im większa powierzchnia, tym lepiej – bo mieści się więcej odpadów i logistycznie wydaje się wygodniej. Jednak to podejście jest mylące. Składowiska muszą być projektowane z myślą o bezpieczeństwie środowiskowym. Zbyt mała kwatera, jak 1500 m², może się wydawać atrakcyjna ze względu na łatwą obsługę, ale w praktyce prowadzi do zbyt szybkiego zapełnienia, przez co trzeba częściej otwierać nowe kwatery. To z kolei zwiększa koszty inwestycyjne i eksploatacyjne oraz komplikuje zarządzanie całością składowiska. Z drugiej strony, powierzchnie 3000 m² czy nawet 4500 m² stanowczo przekraczają granice uznane za bezpieczne przez przepisy krajowe i unijne. Przy takich rozmiarach znacznie trudniej jest zapewnić szczelność izolacji, efektywny monitoring i szybką reakcję na ewentualne wycieki. Wielu operatorów składowisk popełnia ten błąd, sądząc, że większa powierzchnia to mniejsze koszty, a w rzeczywistości ryzyko awarii rośnie wykładniczo. Moim zdaniem, kluczowe jest tu zrozumienie, że ograniczenie powierzchni kwatery do 2500 m² to nie kwestia wygody czy biurokratycznego zapisu, ale praktyczny wymóg ochrony środowiska. Zbyt duża kwatera to potencjalna katastrofa – trudniej ją kontrolować, szybciej mogą się rozprzestrzenić zanieczyszczenia, a skutki są kosztowne i często nieodwracalne. Warto więc solidnie znać te normy i nie kombinować, bo w przypadku odpadów niebezpiecznych margines błędu jest naprawdę minimalny.