Spycharki gąsienicowe na składowiskach odpadów faktycznie najczęściej wykorzystuje się do podgarniania odpadów z miejsca wyładunku pod kompaktor. To bardzo ważny etap w całym procesie składowania, bo bez tego kompaktor musiałby się ciągle przemieszczać po nierównym i nieuporządkowanym terenie – a to grozi jego uszkodzeniem i wydłuża czas pracy. Przesuwanie świeżo dostarczonych śmieci pod stanowisko kompaktora pozwala na bardziej efektywne zagęszczanie i rozkładanie warstw odpadów, co finalnie przekłada się na lepsze wykorzystanie przestrzeni składowiska i zwiększa stabilność pryzmy odpadów. Z mojego doświadczenia wynika, że operatorzy spycharek muszą mieć niezłego nosa do logistyki, bo często muszą manewrować w trudnych warunkach, omijając inne pojazdy czy przeszkody terenowe. W wielu instrukcjach eksploatacji składowisk właśnie takie podgarnianie jest wskazywane jako podstawowa funkcja spycharek, a nieprzestrzeganie tej procedury prowadzi do chaosu na placu. Warto dodać, że dzięki tej pracy można szybciej ułożyć kolejne warstwy odpadów, a tym samym zoptymalizować cały proces składowania. Naprawdę nie da się tego zamienić inną maszyną, bo spycharka radzi sobie świetnie z nierównym, śliskim terenem, a jej nacisk na podłoże jest rozłożony na gąsienice, więc nie robi takich kolein jak ciężarówki czy kompaktory.
Bardzo często można spotkać się z błędnym przekonaniem, że spycharki gąsienicowe na składowiskach odpadów zajmują się przede wszystkim rozdrabnianiem czy rozluźnianiem odpadów, a nawet ich odspajaniem na czaszy składowiska. To raczej funkcje innych maszyn albo czynności wykonywane tylko przy okazji, a nie podstawowe zadanie spycharki. Rozdrabnianie odpadów wielkogabarytowych to specjalność urządzeń takich jak rozdrabniacze czy młyny, które wyposażone są w specjalne bębny tnące, noże lub inne narzędzia tnące – spycharka jest do tego po prostu za ciężka i nieprecyzyjna, a jej lemiesz nie jest przeznaczony do cięcia czy mielenia. Rozluźnianie strumienia odpadów po wyładunku, czyli rozciąganie czy rozpraszanie ich na większej powierzchni, też nie jest priorytetem – w praktyce chodzi raczej o skupienie odpadów w jednym miejscu, żeby kompaktor mógł lepiej je zgniatać i zagęszczać. Odspajanie odpadów na czaszy składowiska może się czasem zdarzyć, ale to raczej praca wspomagająca, mająca na celu wyrównanie powierzchni lub przygotowanie gruntu pod kolejne warstwy. Główny błąd myślowy to założenie, że każda maszyna na składowisku ma taką samą wielofunkcyjną rolę – w rzeczywistości na składowisku panuje specjalizacja: spycharka podgarnia, kompaktor zagęszcza, a rozdrabniacz uciera lub tnie. Tylko dzięki zachowaniu odpowiedniej kolejności i podziałowi pracy można zachować efektywność i bezpieczeństwo eksploatacji składowiska. Zwracanie uwagi na takie szczegóły to według mnie podstawa profesjonalnego podejścia do gospodarki odpadami.