Dokładnie tak, w piezometrze P3 zwierciadło wody podziemnej znajduje się najgłębiej względem powierzchni terenu. Wynika to z prostego, ale bardzo istotnego porównania rzędnych: dla P3 różnica pomiędzy rzędną terenu (154,69 m n.p.m.) a rzędną zwierciadła wody (138,99 m n.p.m.) wynosi aż 15,70 m. Przy analizie piezometrów zawsze najważniejsze jest sprawdzenie tej różnicy – im większa, tym głębiej trzeba by wiercić, żeby dotrzeć do poziomu wody. Moim zdaniem to jedna z najbardziej praktycznych rzeczy w hydrogeologii, bo pokazuje od razu, jak bardzo woda „uciekła” w głąb gruntu. W terenie oznacza to dodatkowy koszt odwiertów i pompowni, więc firmy zawsze na to zwracają uwagę. Dla inżynierów środowiska to też ważny sygnał, bo głębokie zwierciadło zmniejsza ryzyko szybkiego rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń z powierzchni. Z mojego doświadczenia – na wielu składowiskach odpadów, gdzie monitoring prowadzi się latami, taki piezometr jak P3 jest kluczowy właśnie przy ocenie zagrożeń dla wód podziemnych. Warto na przyszłość pamiętać, że te różnice to nie tylko liczby – one realnie przekładają się na bezpieczeństwo środowiska i koszty inwestycji. Fachowcy przyjęli, że analizy należy prowadzić zawsze na podstawie tej różnicy, a nie tylko absolutnych rzędnych, bo to daje realny obraz sytuacji.
Wydaje się, że wskazanie innego piezometru niż P3 jako miejsca, w którym zwierciadło wody podziemnej znajduje się najgłębiej względem powierzchni terenu, wynika często z mylnego utożsamienia najwyższej lub najniższej rzędnej bezpośrednio z głębokością wody. To dość częsty błąd, zwłaszcza u osób, które dopiero zaczynają pracę z danymi hydrogeologicznymi – patrząc na liczby, łatwo założyć, że np. im niższa rzędna zwierciadła, tym głębiej jest woda, bez uwzględnienia rzędnej terenu. Tymczasem kluczowa jest różnica między wysokością terenu a poziomem wody w piezometrze. To właśnie ta różnica – a nie sam poziom wody – mówi nam, jak głęboko trzeba by się dokopać do wód podziemnych. Przykładowo, w P2 ta różnica wynosi tylko 11,60 m (154,12 – 142,52 m), w P1 to 10,70 m, a nawet w P4 nie przekracza 15,30 m. W P3 natomiast ta wartość wynosi aż 15,70 m, co oznacza, że właśnie tam tafla wody leży najniżej pod powierzchnią ziemi. To podejście zgodne z dobrymi praktykami branżowymi i wytycznymi stosowanymi przez hydrogeologów – zawsze analizujemy głębokość do wody, a nie pojedyncze wysokości bez kontekstu. Moim zdaniem warto pamiętać, że takie niuanse mają potem realne znaczenie np. przy projektowaniu studni monitoringowych, ocenie zagrożeń dla środowiska czy po prostu przy planowaniu inwestycji. Pomijając ten aspekt, łatwo wyciągnąć błędne wnioski i źle ocenić sytuację w terenie.