Efekt sedymentacji jest kluczowym mechanizmem wykorzystywanym w piaskownikach, czyli jednym z podstawowych urządzeń wstępnego oczyszczania ścieków. To właśnie tutaj strumień ścieków spowalnia, co umożliwia cięższym cząstkom mineralnym, takim jak piasek, żwir czy drobiny szkła, opadnięcie na dno pod wpływem grawitacji. Moim zdaniem, bez skutecznie działającego piaskownika cała instalacja oczyszczalni byłaby znacznie bardziej narażona na awarie wynikające z zapychania się pomp, kanałów czy innych urządzeń. W praktyce stosuje się różne typy piaskowników, np. poziome, pionowe a nawet wirowe – każda z tych konstrukcji ma za zadanie maksymalnie wydajnie wytrącać zawiesiny mineralne, zanim ścieki trafią do dalszych etapów oczyszczania. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze zaprojektowany i eksploatowany piaskownik zgodny z normą PN-EN 12255-3 pozwala na usunięcie nawet 60-80% zawieszonych substancji mineralnych. To bardzo ważne, bo dzięki temu chroni się kolejne urządzenia przed nadmiernym zużyciem i uszkodzeniami. Odpowiednia sedymentacja w piaskowniku to podstawa dobrego funkcjonowania całego systemu kanalizacyjnego – jeśli ktoś tego nie docenia, to potem boryka się z awariami i kosztownymi przestojami.
Zadanie oczyszczania ścieków jest złożone i wymaga wykorzystania różnych urządzeń do usuwania rozmaitych typów zanieczyszczeń, jednak nie wszystkie z tych urządzeń wykorzystują efekt sedymentacji. Flokulator zwykle kojarzy się z procesem koagulacji i flokulacji, gdzie przy pomocy środków chemicznych lub mechanicznego mieszania tworzy się większe skupiska zanieczyszczeń (tzw. kłaczki), ale tu sedymentacja jest dopiero kolejnym etapem po odpowiedniej agregacji cząstek – sam flokulator nie zapewnia warunków do ich opadania, a raczej przygotowuje zawiesiny do lepszego opadania później, w osobnym zbiorniku sedymentacyjnym. Zasuwa natomiast to po prostu urządzenie armaturowe służące do odcinania przepływu – nie ma żadnej funkcji oczyszczającej; myślę, że często myli się ją z innymi elementami instalacji, bo rzeczywiście występuje prawie na każdej przepompowni, ale jej zadaniem jest tylko sterowanie przepływem. Sito natomiast, choć rzeczywiście jest bardzo ważnym urządzeniem do oczyszczania mechanicznego, działa zupełnie inaczej – wykorzystuje barierę mechaniczną, czyli fizycznie zatrzymuje większe ciała stałe (np. patyki, szmaty, plastik), lecz nie polega tu na sedymentacji, a na przefiltrowaniu strumienia. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęstszy błąd polega na utożsamianiu procesu mechanicznego usuwania zanieczyszczeń z sedymentacją, ale to są jednak różne rzeczy – sedymentacja wymaga czasu i odpowiednich warunków hydrodynamicznych, a sita czy flokulatory to zupełnie inne technologie. Brak zrozumienia tych różnic może prowadzić do źle dobranych rozwiązań technologicznych i nieefektywnej pracy oczyszczalni, co niestety często się zdarza, szczególnie w mniejszych obiektach, gdzie oszczędza się na doradztwie technicznym. W praktyce zawsze warto odwoływać się do sprawdzonych wytycznych, np. normy PN-EN 12255, gdzie dokładnie opisano funkcje poszczególnych urządzeń oraz ich rolę w całym procesie oczyszczania ścieków.