Wysypiska podpoziomowe lokalizuje się w naturalnych obniżeniach terenu głównie po to, żeby jak najlepiej wykorzystać właściwości terenu i ograniczyć wpływ składowiska na otoczenie. Takie miejsca, jak niecki, dawne wyrobiska czy doliny, pozwalają na łatwiejsze uszczelnienie dna i skarp, co jest bardzo ważne z punktu widzenia ochrony środowiska. W praktyce oznacza to mniej prac ziemnych i niższe koszty budowy, ale również mniejsze ryzyko zanieczyszczenia wód gruntowych czy powierzchniowych, bo łatwiej kontrolować odcieki. Z mojego doświadczenia wynika, że takie lokalizacje zapewniają też lepsze maskowanie wysypiska – naturalna rzeźba terenu pomaga ukryć obiekt i ogranicza negatywny wpływ wizualny na krajobraz. Zgodnie z wytycznymi branżowymi i Rozporządzeniem Ministra Środowiska zaleca się, aby składowiska planować właśnie w naturalnych obniżeniach. Dzięki temu odpady są mniej podatne na rozwiewanie przez wiatr, a proces rekultywacji (czyli przywracania terenu do użytku po zamknięciu składowiska) jest prostszy. Właśnie takie podejście można najczęściej spotkać w dobrze zaprojektowanych obiektach komunalnych czy przemysłowych. Generalnie – jeśli jest możliwość, to zawsze lepiej wykorzystać naturalne obniżenia niż budować składowisko na płaskim czy podwyższonym terenie.
W praktyce projektowania wysypisk podpoziomowych bardzo łatwo pomylić się, kierując się skojarzeniami z głębokością czy poziomem wód, ale to nie do końca tak działa. Wbrew pozorom, lokalizacja poniżej 150 m n.p.m. nie ma większego znaczenia – wysokość nad poziomem morza nie wpływa na warunki składowania odpadów w taki sposób, jak układ terenu. To raczej terenowe zagłębienia są kluczowe. Podobnie jest z głębokością zamarzania – to parametr istotny przy budowie fundamentów i sieci wodno-kanalizacyjnych, ale wysypiska nie muszą być zlokalizowane poniżej tego poziomu. W sumie nawet byłoby to niepraktyczne i niepotrzebnie kosztowne. Jeszcze częściej można spotkać się z błędnym przekonaniem, że wysypiska powinny być poniżej poziomu wód gruntowych. To jest wręcz niebezpieczne i niezgodne z wytycznymi środowiskowymi – takie umiejscowienie grozi przedostaniem się odcieków do wód gruntowych, co jest poważnym zagrożeniem. Branżowe standardy, np. normy PN-EN dotyczące składowania odpadów, zdecydowanie tego zabraniają i wymagają zachowania dystansu do wód podziemnych. Najlepszą i najczęściej stosowaną metodą jest po prostu wykorzystanie naturalnych obniżeń terenu, takich jak dolinki, niecki czy wyrobiska pożwirowe. Pozwala to na efektywne zagospodarowanie przestrzeni oraz minimalizację prac ziemnych i kosztów ochrony środowiska. W mojej opinii, takie błędne rozumowanie wynika najczęściej z mylenia pojęć technicznych lub przeświadczenia, że im głębiej się coś zakopie, tym lepiej. W przypadku wysypisk jednak liczy się przede wszystkim właściwa izolacja i integracja z krajobrazem.