Zagłębienie 2,89 m jest zgodne z wartościami pokazanymi na przedstawionym profilu sieci. W praktyce zagłębienie kanalizacji czy wodociągu liczy się jako różnicę pomiędzy rzędną terenu a rzędną osi przewodu. Dla punktu, gdzie głębokość wynosi 2,89 m (rzędna terenu 115,55 m, rzędna osi przewodu 112,66 m), łatwo policzyć: 115,55 - 112,66 = 2,89 m. Taką głębokość stosuje się zazwyczaj, kiedy trzeba zapewnić odpowiednią ochronę przed zamarzaniem, a także uwzględnić spadek terenu lub kolizje z innymi instalacjami. W normach projektowych często podaje się minimalne zagłębienia, lecz w różnych miejscach sieci mogą one urosnąć ze względów konstrukcyjnych czy terenowych. Z mojego doświadczenia, w praktyce projektowej właśnie takie różnice rzędnych trzeba umieć szybko odczytywać i wyliczać. Szczególnie ważne jest, żeby nie opierać się wyłącznie na wartościach przykładowych lub orientacyjnych, tylko analizować każdy fragment dokumentacji. Ta wiedza przydaje się nie tylko przy samym projektowaniu, ale też podczas nadzorów budowlanych czy robót ziemnych, gdzie sprawdza się faktyczne położenie rury. Warto pamiętać, że zbyt płytkie ułożenie przewodu może prowadzić do jego uszkodzenia, natomiast zbyt głębokie – do niepotrzebnego wzrostu kosztów robót ziemnych.
Przy analizie profilu sieci wodociągowej typowym błędem jest pobieżne spojrzenie na tabelę i zignorowanie sposobu obliczania zagłębienia. Niejednokrotnie osoby wybierają wartości 1,0 m czy 1,52 m, kierując się ogólnie przyjętymi minimalnymi głębokościami układania wodociągów, które rzeczywiście często pojawiają się w projektach dla ochrony przed zamarzaniem. Jednak w tym zadaniu wyraźnie podano konkretne rzędne terenu i osi przewodu, które należy od siebie odjąć. Zbyt niskie zagłębienie, np. 1,0 m, nie spełniałoby wymogów odporności na czynniki zewnętrzne, szczególnie w przypadku dużych spadków terenu lub konieczności ominięcia innych instalacji. Z drugiej strony wartość 3,90 m może wydawać się poprawna, jeśli ktoś patrzy tylko na najgłębszy punkt, ale w tym konkretnym profilu nie występuje tak duża różnica. Przeszacowanie lub niedoszacowanie głębokości jest jednym z częstszych błędów w interpretacji dokumentacji technicznej. W praktyce zawsze trzeba uwzględnić rzeczywiste dane z profilu – zarówno dla zapewnienia wytrzymałości sieci, jak i optymalizacji kosztów. Standardy branżowe, jak choćby wytyczne Polskiego Komitetu Normalizacyjnego czy instrukcje wydane przez producentów rur PEHD, podkreślają wagę prawidłowego wyliczania zagłębień na podstawie dokumentacji projektowej, a nie na podstawie utartych schematów lub uproszczeń.