Odpowiedź F4 jest poprawna, bo to właśnie ten fundament można wykonać z zamówionych 21 m³ mieszanki betonowej. Najważniejsze w tym zadaniu było umiejętne zastosowanie wzoru na objętość prostopadłościanu – szerokość razy długość razy wysokość. W przypadku F4: 5,0 m × 7,0 m × 0,6 m daje nam 21 m³, czyli dokładnie tyle, ile mamy do dyspozycji. Praktycznie na budowie często spotyka się sytuacje, gdzie zamawia się konkretną ilość materiału i trzeba ją racjonalnie wykorzystać, żeby nie zostało za dużo lub, co gorsza, nie zabrakło w trakcie wylewania fundamentu. Moim zdaniem warto zawsze mieć pod ręką kalkulator i na spokojnie wszystko jeszcze raz przeliczyć, zanim złożysz zamówienie. Norma PN-EN 206 wyraźnie podkreśla, żeby dokładnie określać objętość potrzebnej mieszanki, uwzględniając wszystkie wymiary konstrukcyjne. To też przykład, jak ważna jest precyzja w dokumentacji technicznej – każdy centymetr robi różnicę przy większych kubaturach. W praktyce, nawet jak wyjdzie „na styk”, to lepiej zamówić odrobinę więcej, bo zawsze część betonu zostanie w gruszce lub przy rozładunku. Jednak w tym zadaniu wychodzi równo – idealnie pod podstawy, jak z podręcznika. Warto o tym pamiętać, bo takie praktyczne umiejętności przydają się nie tylko na egzaminie, ale później na każdej budowie.
Wybór innego fundamentu niż F4 pokazuje, że łatwo przeoczyć istotę zadania polegającą na dokładnym obliczeniu objętości każdego fundamentu. Często pojawia się tu myślenie skrótowe, czyli szacowanie „na oko” lub sugerowanie się tylko jedną wartością wymiaru, co w praktyce budowlanej bywa niebezpieczne. Fundament F1, mimo że wydaje się atrakcyjny przez swoje wymiary, po pomnożeniu szerokości (4,0 m), długości (10,0 m) i wysokości (0,8 m) daje aż 32 m³, czyli zdecydowanie za dużo jak na zamówione 21 m³ betonu. F2 również przekracza ilość dostępnej mieszanki – jego objętość to 5,0 m × 9,0 m × 0,5 m, czyli 22,5 m³. W przypadku F3: 4,0 m × 9,0 m × 0,8 m daje 28,8 m³, co znów jest zbyt dużą objętością. Takie podejście pokazuje, jak ważne jest nie tylko rozumienie samych wymiarów, ale też umiejętność przeliczania ich na objętości, bo nawet niewielkie różnice mogą w praktyce skutkować poważnymi problemami logistycznymi na budowie. W branży budowlanej to podstawowa kompetencja – dokładność i przewidywanie, czy materiału wystarczy na całość zadania. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej trzy razy sprawdzić obliczenia, niż potem kombinować z dowożeniem betonu na szybko, bo każda pomyłka generuje koszty i stres. Typowy błąd to pomijanie jednego z wymiarów lub mylenie szerokości z długością, co przy natłoku informacji na budowie zdarza się nawet doświadczonym fachowcom. Warto więc ćwiczyć takie zadania i pamiętać, że praktyka czyni mistrza – a w budownictwie liczy się każdy szczegół, szczególnie, kiedy chodzi o drogi materiał jak mieszanka betonowa.