Odpowiedź jest jak najbardziej słuszna, bo zbiorniki na ścieki bytowe wykonane z polietylenu (PE) rzeczywiście najbezpieczniej i najpraktyczniej montować w strefie ruchu pieszego. Polietylen, choć jest materiałem bardzo odpornym na korozję i chemikalia, to jednak nie wykazuje imponującej wytrzymałości na duże obciążenia mechaniczne, jakie pojawiają się na terenach ruchu ciężkich pojazdów czy składowania ciężkich materiałów. Z mojego doświadczenia wynika, że montaż w strefie pieszej znakomicie wydłuża żywotność takiego zbiornika, bo nie jest on narażony na pęknięcia czy odkształcenia. Warto pamiętać, że zgodnie z wytycznymi producentów i normami PN-EN 12566-1, zbiorniki z PE powinny być instalowane poza trasami ruchu kołowego. Praktycznie rzecz biorąc, podjazdy, parkingi i miejsca, gdzie mogą przejeżdżać samochody ciężarowe, to kiepski pomysł na lokalizację – nawet jeśli ktoś zadba o odpowiednią obsypkę czy płytę ochronną, to i tak ryzyko uszkodzenia zbiornika znacznie wzrasta. Z drugiej strony, w strefie ruchu pieszego obciążenia są minimalne, a sama eksploatacja zbiornika jest znacznie łatwiejsza i bardziej przewidywalna. No i jeszcze jedna sprawa: łatwiej później serwisować taki zbiornik, nie martwiąc się o rozjeżdżony teren czy konieczność ograniczania ruchu pojazdów. Także, ogólnie rzecz biorąc, wybór strefy pieszej jest po prostu najbardziej rozsądny – i tak się to robi w branży.
Zbiorniki na ścieki bytowe z polietylenu są coraz popularniejsze, bo materiał ten jest odporny na korozję i większość związków chemicznych obecnych w ściekach domowych. Jednak nie jest to tworzywo wyjątkowo sztywne czy wytrzymałe mechanicznie. Często można się spotkać z przekonaniem, że skoro PE daje radę z chemią, to też wytrzyma każde warunki gruntowe albo ruch ciężkich pojazdów. To duży błąd. Na terenach o wysokich wahaniach poziomu wód gruntowych, lekkość PE działa na niekorzyść – zbiornik łatwo może zostać wypchnięty do góry przez wodę, jeśli nie zostanie odpowiednio zakotwiczony czy zalany betonem. Standardy jasno mówią, że bez specjalnych zabiegów takie miejsca nie są zalecane. Składowisko ciężkich przedmiotów czy obszary o dużym natężeniu ruchu pojazdów ciężkich, to kolejne nieporozumienie. PE nie ma takiej wytrzymałości na nacisk jak beton czy stal – pod kołami ciężarówki lub pod paletami z cegłami może dojść do odkształceń lub nawet pęknięć zbiornika. To niestety częste w praktyce, gdy ktoś próbuje "zaoszczędzić" na materiale. Moim zdaniem, za dużo osób zapomina, że nawet dobrze zamontowany zbiornik PE ma swoje ograniczenia – i żadne obsypki, ani płaskie płyty nad nim nie załatwią sprawy całkowicie. Najbezpieczniej jest montować takie zbiorniki w miejscach, gdzie typowe obciążenie to po prostu ruch pieszych, czyli ogródki, trawniki, boczne alejki. Wtedy nie ma ryzyka uszkodzeń z powodu nacisku lub zjawisk gruntowych. Praktyka branży i wytyczne producentów są pod tym względem wyjątkowo zgodne. Dobre rozumienie tych ograniczeń to podstawa, żeby nie narazić się później na kosztowne naprawy albo wymianę zbiornika po paru latach.