Dobrze rozpracowane – wybór stawu II jest tu uzasadniony czysto rachunkowo. Skoro pytanie dotyczyło stawu, w którym objętość odspojonego gruntu wyniosła 7 200 m³, należało policzyć, ile gruntu mogły wydobyć koparki, pracując zgodnie z harmonogramem. Na stawie II koparka 1 pracowała przez 8 dni, po 8 godzin na dobę, z wydajnością 75 m³/godz. Łatwo to przeliczyć: 8 dni × 8 godz. × 75 m³/godz., co daje właśnie 4 800 m³. Dodatkowo, w tym samym stawie, od 9 do 18 dnia pracowała koparka 1, co daje kolejne 8 dni × 8 godz. × 75 m³/godz. = 4 800 m³, ale w rzeczywistości, według harmonogramu, należy się skupić na jednym ciągu pracy. Najważniejsze, aby umieć czytać harmonogram i korzystać z podstawowych wzorów na wydajność sprzętu budowlanego. Takie obliczenia są standardem podczas szacowania robót ziemnych, zarówno w kosztorysowaniu, jak i na etapie planistycznym. W praktyce, przy większych projektach ziemnych, warto jeszcze doliczać przestoje, dokładnie analizować zmiany wydajności oraz uwzględniać czynniki losowe. Z mojego doświadczenia – umiejętność czytania podobnych tabel jest kluczowa na budowie i bardzo przydaje się na egzaminach zawodowych. Moim zdaniem, takie zadania uczą nie tylko matematyki, ale i praktycznego podejścia do organizacji robót.
Analizując harmonogram pracy koparek i zestawiając go z podanymi wydajnościami sprzętu, łatwo zauważyć, skąd mogły się wziąć błędne odpowiedzi. Częstym błędem w takich zadaniach jest nieuwzględnienie liczby godzin pracy koparki każdego dnia oraz pominięcie liczby faktycznie przepracowanych dni na każdym stawie. Założenie, że każda koparka każdorazowo wykonuje podobną objętość robót, jest mylne – wydajność jest ściśle związana zarówno z czasem pracy, jak i możliwościami sprzętu. W praktyce, dla każdego stawu należy osobno policzyć całkowitą ilość odspojonego gruntu, mnożąc liczbę dni pracy przez liczbę godzin w ciągu dnia i wydajność konkretnej maszyny. Brak uwzględnienia tych parametrów często prowadzi do wyboru stawu o zbyt małej lub zbyt dużej kubaturze. Czasem, myśląc kategoriami uproszczonymi, uczniowie biorą pod uwagę tylko czas pracy, bez zwracania uwagi na konkretną wydajność koparki, co skutkuje chybionymi oszacowaniami. Dodatkowo, problemy pojawiają się, jeśli ktoś zbyt dosłownie interpretuje harmonogram i nie sprawdza, która maszyna faktycznie pracowała na danym etapie. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze jest zawsze robić prostą tabelkę z podsumowaniem czasu i wydajności, zanim podejmie się decyzję – to pozwala uniknąć błędów i lepiej zrozumieć, jak planuje się roboty ziemne na większych budowach. W branży budowlanej przyjmuje się zasadę, że każdą kalkulację warto przeliczyć dwa razy – właśnie po to, by nie wpaść w typowe pułapki związane z pochopną analizą harmonogramu pracy sprzętu.