Dobrze zauważone – rozstawa zraszaczy w układzie kwadratowym powinna wynosić R√2, gdzie R to promień nawadniania zraszacza. To wynika z geometrii figury – przy takim ustawieniu powierzchnie nawodnienia zraszaczy nakładają się w optymalny sposób, zapewniając równomierne pokrycie całego obszaru zieleni. Jeśli promień zraszacza to 25,0 m, to rozstawa będzie 25,0 × 1,414, czyli właśnie około 35,3 m. Takie ustawienie minimalizuje zarówno miejsca przesuszone, jak i przelane. W rzeczywistej pracy spotyka się też układ trójkąta, ale kwadrat jest bardzo popularny przy dużych, regularnych przestrzeniach – na przykład na boiskach czy polach golfowych. Szkoły i podręczniki branżowe (jak choćby praca S. Zawiślaka) podkreślają, że stosowanie tej reguły pozwala zaoszczędzić wodę oraz zminimalizować koszty instalacji. Moim zdaniem to jest taki mały trik praktyczny, który warto zapamiętać – raz obliczysz i już nie zapomnisz. Często w terenie spotykałem się z sytuacją, gdzie ktoś ustawił zraszacze „na oko” i potem połowa trawy była żółta. Dobrze rozumieć podstawy matematyczne tych zagadnień, bo to od razu przekłada się na lepsze efekty w praktyce.
Wielu osobom intuicyjnie wydaje się, że rozstawa zraszaczy powinna być równa promieniowi, a nawet połowie promienia, żeby mieć pewność, że wszystko dostanie wodę. Jednak takie myślenie prowadzi do nieefektywnego rozmieszczenia, które skutkuje zarówno nadmiernym nakładaniem się pasów zraszania, jak i nierównomiernym rozkładem wody. Jeśli ustawimy zraszacze co 12,5 m (czyli połowa promienia), przepłacimy za instalację, zużyjemy dużo więcej wody, a i tak nie poprawimy jakości nawadniania – zbyt duża intensywność wody w niektórych miejscach może prowadzić do powstawania kałuż. Z kolei 25 m (czyli promień) to za mało, bo powstaną martwe pola między zraszaczami, w których trawa może żółknąć – w praktyce takie rozwiązania spotyka się, gdy inwestor chce zaoszczędzić na sprzęcie, ale potem ma więcej problemów z utrzymaniem trawnika. Jeszcze większa rozstawa, czyli 50 m, jest już zupełnie nieakceptowalna przy promieniu 25 m, bo zraszacze w ogóle nie będą się pokrywać, a większość terenu pozostanie sucha. Kluczowe jest, by rozumieć, że przy kwadratowym ustawieniu najoptymalniejsze jest rozmieszczenie według wzoru R√2 – tak zalecają wszystkie podstawowe normy projektowania nawadniania oraz praktyka inżynierska, właśnie dlatego, że gwarantuje to równomierne pokrycie bez przesadnego marnowania zasobów. Warto pamiętać o tych zasadach, bo raz dobrze zaprojektowany system będzie służył latami bez problemów.