Kaszyca to jeden z najbardziej charakterystycznych sposobów zabezpieczania skarp, zwłaszcza tych narażonych na erozję wodną czy osuwanie się gruntu. Na rysunku widać wyraźnie układ warstwowy, gdzie pojawiają się naprzemiennie ułożone belki, wypełniacz oraz warstwy krzewów. Kluczowa cecha kaszycy to zastosowanie konstrukcji z gałęzi, chrustu lub drewnianych belek, które są układane pod pewnym kątem względem skarpy, a następnie przysypywane ziemią i stabilizowane dodatkowymi elementami. Taka budowa umożliwia naturalne wnikanie wody, jednocześnie wzmacniając strukturę skarpy i dając możliwość zazielenienia – krzewy szybko się ukorzeniają i dodatkowo stabilizują teren korzeniami. Z mojego doświadczenia wynika, że kaszyca jest świetnym rozwiązaniem na skarpach rzecznych albo tam, gdzie mamy do czynienia z podmokłym podłożem. Stosowanie kaszycy jest szeroko rekomendowane w branżowych normach, np. w instrukcjach GDDKiA czy publikacjach Instytutu Techniki Budowlanej, bo pozwala zachować równowagę między inżynierią a naturą. W praktyce często spotyka się różne warianty kaszyc: z dodatkową podbudową kamienną albo siatkami wzmacniającymi, ale kluczowy zawsze jest ten układ z warstwami drewna i roślinności. To naprawdę uniwersalne i ekologiczne rozwiązanie.
Wybierając inną odpowiedź niż kaszyca, łatwo można się pomylić, bo technik zabezpieczania skarp jest naprawdę sporo i niektóre – na pierwszy rzut oka – mogą wydawać się bardzo podobne. Geokrata to rozwiązanie, które polega na układaniu specjalnych, siatkowych struktur z tworzyw sztucznych lub stali – ich główną rolą jest stabilizacja gruntu przez rozproszenie obciążeń, ale nie ma tam warstw belek i gałęzi, a już na pewno nie są one układane warstwowo i wypełniane roślinnością w taki sposób jak na rysunku. Geokraty stosuje się często na nasypach drogowych czy zboczach o dużych nachyleniach, gdzie wymagana jest wytrzymałość na ścinanie, a nie tyle naturalne zazielenienie. Darniowanie w kratę to z kolei technika polegająca na układaniu darni w specjalny wzór – zazwyczaj w szachownicę – i stosuje się ją najczęściej na niewielkich skarpach, gdzie nie ma potrzeby budowania konstrukcji z drewna czy kamieni. Nie ma tam jednak żadnych belek ani warstw krzewów, więc nie pasuje do przedstawionego rysunku. Faszynowo-kamienne zabezpieczenia to zupełnie inna bajka – tam wykorzystuje się wiązki faszyny (czyli chrustu) i kamienie, które układa się na siebie, ale nie tworzą one warstw naprzemiennych z roślinami czy wypełniaczami. Często spotyka się faszynę z kamieniami przy umacnianiu brzegów rzek lub w miejscach, gdzie trzeba chronić skarpę przed silnym działaniem wody, ale technika ta wygląda inaczej niż kaszyca. Typowym błędem jest utożsamianie wszystkich rozwiązań opartych na materiałach naturalnych jako jednej metody, ale diabeł tkwi w szczegółach konstrukcyjnych – właśnie takich jak układ i typ użytych materiałów. Kaszyca wyróżnia się tym specyficznym warstwowym układem drewna i roślinności, który nie występuje w innych wymienionych metodach.