To jest właśnie klasyczny przykład deszczowni przenośnej. Takie rozwiązania są bardzo popularne w małych i średnich gospodarstwach, bo można je łatwo rozebrać, przenieść i zamontować ponownie w innym miejscu. Rury oraz zraszacze ustawia się tymczasowo na polu, podlewając dokładnie tam, gdzie jest potrzeba – np. zmieniając miejsce na kolejną kwaterę upraw. Moim zdaniem to najbardziej uniwersalna metoda dla tych, którzy uprawiają wiele różnych gatunków roślin i muszą dostosowywać nawadnianie w zależności od zmieniających się warunków pogodowych. Przenośne deszczownie są lekkie i wygodne do montażu nawet dla jednej osoby, a jednocześnie pozwalają na pełną kontrolę nad zużyciem wody. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu rolników wybiera właśnie taki wariant, bo umożliwia on szybkie reagowanie na suszę i nie wymaga dużych inwestycji w infrastrukturę. W branżowych normach (np. PN-EN 15097) podkreśla się, że systemy przenośne zwiększają efektywność wykorzystania wody i pomagają ograniczyć straty. Co ważne, można je skonfigurować praktycznie na każdym typie uprawy i terenie, nawet tam, gdzie nie ma możliwości rozstawienia stałych instalacji. To naprawdę bardzo elastyczne rozwiązanie, jeśli chodzi o nowoczesne rolnictwo.
W przypadku systemów nawadniania deszczownianego istotne jest właściwe rozróżnienie rodzajów deszczowni w zależności od ich mobilności, sposobu instalacji i typowych zastosowań. Deszczownia samobieżna, choć często kojarzona z dużą efektywnością i automatyzacją, to jednak zupełnie inna kategoria – są to masywne konstrukcje z własnym napędem, często w formie długiego ramienia lub węża, które same przesuwają się po polu, zapewniając regularne nawodnienie dużych areałów. Takie urządzenia są kosztowne i stosuje się je głównie w wielkoobszarowych gospodarstwach, gdzie logistyka i czas są kluczowe. Z kolei deszczownie przetaczane wymagają zaangażowania większej liczby osób oraz specjalistycznego sprzętu do przesuwania całych sekcji rur czy wózków zraszających – to rozwiązanie o wiele mniej mobilne i bardziej czasochłonne niż system przenośny. Często prowadzi to do nieefektywnego wykorzystania zasobów i zwiększenia nakładów pracy. Deszczownie stałe to zupełnie inna bajka – to instalacje montowane na stałe w jednym miejscu, najczęściej podziemnie, z siecią zraszaczy i rur, których nie demontuje się po sezonie. Są bardzo drogie w instalacji i wymagają szczegółowego planowania przestrzennego. Często błędnie zakłada się, że każda instalacja z rurami i zraszaczami na wierzchu musi być stała albo przetaczana, a tak naprawdę to właśnie przenośne deszczownie są najpowszechniej spotykane na polskich polach przy średnich uprawach. Z praktycznego doświadczenia wiem, że niepoprawna identyfikacja typu deszczowni często wynika z patrzenia na wielkość lub liczbę elementów, a nie na to, jak łatwo można je rozłożyć i przemieścić. Warto zapamiętać, że to właśnie elastyczność i możliwość wielokrotnego przenoszenia wyróżnia deszczownie przenośne – co jest zgodne z aktualnymi standardami i zaleceniami branżowymi w nowoczesnym rolnictwie.