Wybrałeś poprawną odpowiedź i to bardzo dobrze pokazuje zrozumienie praktyki obliczania potrzeb wodnych na obszarach deszczowanych. Dawka polewowa 20 mm oznacza, że na każdy metr kwadratowy powierzchni trzeba dostarczyć 20 litrów wody, bo 1 mm opadu to 1 litr na metr kwadratowy. Teraz, mając 1,5 ha (czyli 15 000 m²), pomnożenie tej powierzchni przez dawkę daje nam 15 000 m² × 20 l/m² = 300 000 litrów, a to po przeliczeniu na metry sześcienne daje dokładnie 300 m³. Stosowanie takich przeliczeń to absolutna podstawa w projektowaniu i eksploatacji systemów nawodnień. Moim zdaniem często się o tym zapomina i zdarza się, że w praktyce ktoś podaje wartości w mm i potem niepotrzebnie komplikuje sobie życie z przeliczeniami. Warto wiedzieć, że takie obliczenia bazują na międzynarodowych standardach, na przykład w zaleceniach FAO, i są kluczowe przy planowaniu racjonalnego zużycia wody w rolnictwie czy uprawach ogrodniczych. W rzeczywistości, przy planowaniu nawodnień, zawsze warto zostawiać pewien bufor wynikający z nieregularności rozkładu opadu czy strat wody, ale przy samych obliczeniach bazujemy właśnie na tej metodzie. Takie podejście pozwala nie tylko zoptymalizować zużycie wody, ale też uniknąć przelania roślin albo przesuszenia gleby. Z mojego doświadczenia, kto raz opanuje ten przelicznik, o wiele lepiej radzi sobie w praktyce, bo zawsze szybko policzy, ile wody potrzeba na dany areał.
Obliczanie ilości wody potrzebnej do jednorazowego nawodnienia powierzchni to bardzo praktyczna umiejętność – i niestety, często popełnia się przy tym drobne błędy rachunkowe lub wynika to z mylnego rozumienia jednostek. Podstawowym założeniem jest, że dawka polewowa wyrażona w milimetrach oznacza ilość wody potrzebną na każdy metr kwadratowy – 1 mm opadu odpowiada 1 litrowi wody na 1 m². Zdarza się, że ktoś próbuje przeliczać to od razu na hektary lub m³, ale łatwo wtedy coś pominąć w rachunku. Najczęstszy błąd polega na tym, że nie przeliczy się powierzchni hektarów na metry kwadratowe (1 ha to 10 000 m²), co może prowadzić do bardzo zaniżonych lub zawyżonych wartości. Ktoś może też niepoprawnie pomnożyć dawkę w mm przez powierzchnię w ha bez wcześniejszego przeliczenia na m² – i wtedy wynik nie ma sensu praktycznego. Niekiedy błędnie zaokrągla się wynik lub nie uwzględnia zamiany litrów na metry sześcienne (1 m³ to 1 000 litrów). Warto zapamiętać, że prawidłowa metoda to pomnożenie powierzchni w m² przez dawkę w mm (co daje litry), a następnie podzielenie przez 1 000 żeby uzyskać metry sześcienne. Przy dużych powierzchniach nawet niewielka pomyłka w jednostkach prowadzi do poważnych niedoszacowań lub przeszacowań – a to ma konkretne skutki dla roślin, bo zbyt mało wody oznacza stres wodny, a za dużo może prowadzić do strat nawozów czy erozji. W praktyce, moim zdaniem, warto przy każdym zadaniu tego typu na chwilę się zatrzymać i przeanalizować, czy na pewno jednostki są dobrze przeliczone. To podstawa profesjonalnego podejścia do gospodarki wodnej na terenach rolniczych i ogrodniczych. Takie solidne opanowanie tematu jest zgodne z aktualnymi wytycznymi branżowymi, chociażby tymi opisanymi przez FAO i krajowe instytuty rolnicze.