Bardzo dobrze! Żeby poprawnie wskazać rów ze średnim spadkiem dna wynoszącym 2%, trzeba najpierw wyliczyć ten spadek dla każdego z podanych rowów. W praktyce stosuje się wzór: (różnica głębokości na początku i końcu rowu / długość rowu) × 100%. Dla rowu II: (1,57 m – 1,29 m) = 0,28 m. 0,28 m podzielone przez 140 m daje nam 0,002. Mnożymy przez 100% – wychodzi równo 2%. To właśnie o taki wynik chodziło w pytaniu. Tego typu zadania pojawiają się często na egzaminach zawodowych, ale też w codziennej pracy geodety czy technika melioracji, bo pozwalają określić, czy spadek jest zgodny z normami dla terenów płaskich (tu zazwyczaj od 0,5% do 2%). Za duży spadek może powodować erozję dna, a za mały – zamulenie rowu. Z mojego doświadczenia mogę dodać, że dobrze jest zawsze przeliczać takie wartości na kalkulatorze, bo nawet niewielki błąd w obliczeniach może prowadzić do złych decyzji projektowych. W praktyce, jeśli projektujesz odwodnienie terenu lub modernizujesz rowy melioracyjne, takie dane musisz mieć opanowane – od tego zależy efektywność i trwałość całego systemu. Branżowe standardy zalecają, by zawsze sprawdzać te parametry względem lokalnych warunków – czasem, w zależności od rodzaju gruntu, te 2% to absolutne maksimum. Dobrym nawykiem jest także porównywanie kilku wariantów, jeśli masz więcej rowów do wyboru. Tutaj rów II spełnia dokładnie podany warunek, więc to strzał w dziesiątkę.
Zadanie wymaga przeanalizowania różnicy głębokości na początku i na końcu rowu, a następnie wyliczenia procentowego spadku na jednostkę długości, co jest częstą praktyką w branży melioracyjnej i geodezyjnej. Wybierając rów inny niż II, najczęściej popełnia się błąd polegający na mylnym odczytaniu różnicy głębokości lub nieuwzględnieniu, że procentowy spadek to stosunek tej różnicy do długości rowu pomnożony przez sto. Dla rowu I różnica głębokości (1,80 m – 1,05 m) wynosi 0,75 m, a długość to 245 m, więc spadek: (0,75/245)×100% ≈ 0,31%. Rów III analogicznie: (1,40 m – 0,98 m) = 0,42 m; (0,42/105)×100% ≈ 0,4%, a rów IV: (1,44 m – 1,07 m) = 0,37 m; (0,37/74)×100% ≈ 0,5%. Tylko rów II daje spadek równo 2%. Często myli się też wartości, bo różnica głębokości wydaje się duża, ale przy długich rowach procent wychodzi mały – to typowy błąd. W praktyce technicznej zawsze trzeba pamiętać, że liczy się nie sama różnica w metrach, ale jej odniesienie do długości. Zbyt duży spadek na krótkim odcinku grozi nadmierną erozją, a zbyt mały – zamuleniem i słabym odpływem wody. Dobre praktyki projektowe wymagają nie tylko poprawnych obliczeń, ale też zrozumienia skutków eksploatacyjnych – niepoprawne wskazanie rowu może prowadzić do poważnych problemów z odwodnieniem terenu. Warto jeszcze raz przećwiczyć podobne zadania, bo takie przeliczenia są codziennością w branży i bardzo często pojawiają się na egzaminach oraz w praktycznych sytuacjach zawodowych.