To, że wybrałeś 4 miesiące, jest zgodne z tym, co pokazuje wykres, bo tylko w lutym, marcu, kwietniu i lipcu wartość średniego miesięcznego przepływu przekracza roczny przepływ średni (SQ = 1,58 m³/s). W praktyce właśnie takie analizy robi się, żeby np. ocenić okresy wezbrań czy ryzyko powodziowe – kiedy przepływy przekraczają przeciętną normę. W branży hydrologicznej często porównuje się miesięczne przepływy do wartości średniorocznych, bo to podstawa przy projektowaniu różnych obiektów wodnych, jak np. przepusty, mosty, czy w ogóle przy planowaniu gospodarki wodnej. Dodatkowo, takie zestawienie wskazuje, w których miesiącach rzeka jest najbardziej aktywna – co jest kluczowe przy zarządzaniu retencją czy planowaniu poboru wody. Moim zdaniem warto pamiętać, że w Polsce rok hydrologiczny nie zawsze pokrywa się z kalendarzowym i trzeba być czujnym przy interpretacji danych, bo bardzo łatwo o przeoczenie sezonowych anomalii. W praktyce – jeśli masz do czynienia z analizą długoterminową, identyfikacja tych 'mokrych' miesięcy jest nieoceniona, bo często to one decydują o pracy i bezpieczeństwie urządzeń hydrotechnicznych. W sumie, w codziennej pracy hydrologa liczenie takich miesięcy to podstawa i taki wykres naprawdę sporo mówi o charakterze rzeki.
Zła interpretacja liczby miesięcy, w których średni miesięczny przepływ przekracza wartość roczną, często wynika z nieuwzględnienia precyzyjnego odczytu wykresu lub błędnego rozumienia pojęcia „średni przepływ roczny”. Wielu uczniów liczy tylko typowe miesiące wezbraniowe albo z góry zakłada, że wyższe przepływy występują głównie zimą albo tylko podczas wiosennych roztopów. Tymczasem, hydrologia rzeki to nie tylko ekstremalne sytuacje, ale też szczegółowa analiza każdego miesiąca z osobna. Widać, że przy założeniu np. 2 albo 8 miesięcy, można łatwo przeoczyć miesiące, w których przepływ niepozornie, ale jednak przekracza granicę średniej rocznej – stąd typowym błędem jest sugerowanie się tylko szczytem wiosennym lub letnim, bez dokładnej obserwacji wykresu. Z kolei zaznaczenie wszystkich miesięcy (czyli 12) wskazuje na niezrozumienie specyfiki sezonowej zmienności przepływu i braku rozróżnienia, kiedy faktycznie wartości te są wyższe niż średnia z całego roku. Praktyka branżowa pokazuje, że precyzyjne odczytywanie wykresów jest podstawą dobrej analizy hydrologicznej – a takie zadania uczą, żeby nie popełniać automatycznych założeń i zawsze opierać się na rzetelnym odczycie danych. W mojej opinii, trzeba położyć nacisk na bardzo dokładne porównywanie wartości – bo tylko wtedy da się poprawnie wyciągnąć wnioski, które są potrzebne zarówno w nauce, jak i w praktycznym zarządzaniu gospodarką wodną.