Rzeczywiście, jedenasta godzina to ten moment na wykresie, kiedy linia obrazująca temperaturę powietrza przecina się z linią temperatury odczuwalnej. To w praktyce oznacza, że wtedy warunki atmosferyczne – wliczając w to czynniki takie jak wilgotność powietrza, prędkość wiatru czy nasłonecznienie – nie wpływały istotnie na subiektywne odczuwanie temperatury przez człowieka. Takie zjawisko nie jest przypadkowe i często występuje w godzinach, gdy słońce już ogrzało powietrze, ale jeszcze nie osiągnęło maksimum swojej aktywności. W branży meteorologicznej zaleca się analizowanie zarówno temperatury rzeczywistej, jak i odczuwalnej, zwłaszcza przy planowaniu pracy w terenie czy wydarzeń plenerowych, bo to właśnie temperatura odczuwalna ma większy wpływ na komfort ludzi. Moim zdaniem, rozumienie tej różnicy jest mega ważne, bo pozwala lepiej zarządzać codziennymi decyzjami – na przykład, kiedy ubierać się cieplej, mimo że „na termometrze” nie jest zimno. Warto też pamiętać, że w prognozach pogody ta wartość jest coraz częściej podawana, bo wynika to z dobrych praktyk w komunikacji meteorologicznej. Jednym słowem, dobrze jest wiedzieć, kiedy obie wartości się pokrywają, bo daje to najbardziej obiektywną informację o warunkach na zewnątrz.
Wybór innej godziny niż jedenasta może wynikać z mylnego odczytania punktów przecięcia na wykresie albo z założenia, że temperatura odczuwalna i rzeczywista pokrywają się w godzinach największego nasłonecznienia czy tuż po wschodzie słońca. To całkiem typowy błąd, bo często w codziennych rozmowach temperatura powietrza jest traktowana jako jedyny parametr opisujący warunki atmosferyczne. Tymczasem temperatura odczuwalna zależy od wielu czynników – takich jak prędkość wiatru czy wilgotność – i praktyka pokazuje, że te dwa parametry rzadko są identyczne przez dłuższy czas. Na przykład, w okolicach piątej rano czy szesnastej po południu różnice między liniami na wykresie są wyraźne, bo albo powietrze jest bardziej wilgotne, albo wiatr się wzmaga, przez co odczuwalność odbiega od temperatury rzeczywistej. Niektórzy wychodzą z założenia, że najwyższa temperatura w ciągu dnia to moment, gdy obie wartości się zrównały, ale to nie jest zgodne z obserwacjami meteorologicznymi ani z praktyką zawodową – na przykład pracownicy budowlani czy służby ratunkowe zawsze biorą pod uwagę odczuwalność, a nie tylko wskazania termometru. Błędne rozumienie tych różnic prowadzi do nieprawidłowych decyzji, jak choćby nieodpowiedni ubiór albo mylne szacowanie ryzyka przegrzania lub wychłodzenia organizmu. Warto wyciągnąć z tego lekcję i nauczyć się właściwie czytać wykresy pogodowe, bo to jedna z podstawowych umiejętności w branży technicznej i meteorologicznej, a także codziennej praktyki życiowej.