Wybrałeś zbiornik II, czyli ten, gdzie średnia głębokość wynosi dokładnie 2,40 m – i tak właśnie powinno się to policzyć. W praktyce średnią głębokość zbiornika wodnego obliczamy, dzieląc jego pojemność przez powierzchnię (m³/m²), co daje nam wynik w metrach. Dla zbiornika II: 2938 m³ / 1224 m² = 2,40 m. Odpowiednia głębokość to jeden z kluczowych parametrów przy hodowli ryb, bo wpływa zarówno na warunki tlenowe, jak i na rozkład temperatur wody czy dostępność przestrzeni życiowej dla ryb. W branży akwakultury przyjmuje się, że dla większości gatunków karpiowatych i pstrągowatych optymalna średnia głębokość oscyluje właśnie w granicach 1,5–2,5 m – głębiej bywa już trudniej zapewnić odpowiednią wymianę wód i natlenienie, a płycej szybciej nagrzewają się partie wody, co może prowadzić do przegrzania latem. Często w praktyce spotyka się sytuacje, gdzie zbiorniki o zbyt dużej głębokości są mniej wydajne, bo trudniej zarządzać gospodarką tlenową i usuwaniem osadów. Także super, że zwróciłeś uwagę na te wzory, bo to nie tylko teoria – w realnej pracy technika rybackiego takie obliczenia robi się na co dzień, chociażby przy planowaniu zarybień czy modernizacji gospodarstw. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby umiejące szybko przeliczyć te parametry zawsze lepiej orientują się, czy dany zbiornik nadaje się do konkretnego celu hodowlanego.
Wybierając inną odpowiedź niż zbiornik II, można było się pomylić z powodu złego zrozumienia, jak oblicza się średnią głębokość zbiornika. W wielu przypadkach myli się rzędną dna z rzędną zwierciadła wody, a niektórzy próbują liczyć różnicę poziomów zamiast zastosować standardowy wzór: średnia głębokość = pojemność (m³) podzielona przez powierzchnię (m²). To podstawowa operacja, którą stosuje się w inżynierii wodnej i gospodarce stawowej. Gdy patrzymy na zbiorniki I, III i IV – każdy z nich ma inne parametry. Dla przykładu: zbiornik I ma pojemność 3390 m³ i powierzchnię 2350 m², co daje średnią głębokość około 1,44 m, więc wyraźnie mniej niż wymagane 2,40 m. Z kolei zbiornik III (4281 m³ / 2854 m²) daje ok. 1,50 m, a IV (10204 m³ / 4638 m²) wychodzi na ok. 2,20 m, czyli znów mniej niż trzeba. Typowym błędem jest też sugerowanie się największą pojemnością lub powierzchnią, bo wtedy łatwo przeoczyć, że kluczowe jest właśnie ich proporcjonalne zestawienie. Osobiście zauważyłem, że w praktyce wielu uczniów próbuje skrótem myślowym stwierdzić, że największy zbiornik to na pewno najgłębszy – a to po prostu nie działa, bo głębokość zależy od relacji objętości do powierzchni. W branżowych normach i opracowaniach technicznych (np. w zaleceniach dla gospodarstw rybackich) zwraca się uwagę, by zawsze sprawdzać tę relację, bo od niej zależą kluczowe warunki hodowlane. Prawidłowe rozumienie tych zależności pozwala uniknąć błędów przy projektowaniu i eksploatacji akwenów hodowlanych, co w dłuższej perspektywie przekłada się na lepsze wyniki produkcyjne i mniej problemów z rybostanem czy zarządzaniem wodą. Opieranie się na intuicji zamiast na konkretnych obliczeniach bywa zgubne, a w tej dziedzinie precyzja zawsze się opłaca.