Szerokość rowu na powierzchni terenu oblicza się według wzoru: b = a + 2 * h * m, gdzie a to szerokość dna, h – głębokość rowu, a m to nachylenie skarpy (tu: 1:1,5, czyli m=1,5). Wstawiając wartości z zadania: b = 0,5 + 2 * 1,2 * 1,5 = 0,5 + 2 * 1,8 = 0,5 + 3,6 = 4,1 m. Dokładnie taki wynik daje przypadek D, więc to jest poprawna opcja. Takie obliczenia są standardem przy projektowaniu rowów melioracyjnych, zgodnie z Polską Normą PN-EN 16907-5. Praktyka pokazuje, że niewłaściwe określenie szerokości na powierzchni prowadzi do przelewania się wody lub zbyt stromych skarp, które łatwo się osuwają. Zawsze warto pamiętać, żeby nie brać wymiarów „na oko”, tylko bazować na pewnych wzorach i przeliczyć sobie wszystko, zanim zaczniesz wykop. Z mojego doświadczenia powiem, że w praktyce terenowej warto zostawić nawet minimalny zapas, bo czasem skarpy mogą się obsunąć, jeśli podłoże jest grząskie. Branżowo zwraca się uwagę, by nachylenie skarp nie było zbyt strome, bo wtedy rów szybciej się niszczy i traci parametry użytkowe. Stąd właśnie takie szerokości – nie są przypadkowe, tylko wynikają z długoletnich doświadczeń i dobrych praktyk inżynierskich.
W zadaniu kluczowe jest zrozumienie, jak liczyć szerokość rowu na powierzchni terenu – a wiele osób popełnia tutaj proste, ale niestety brzemienne w skutkach błędy. Największa pokusa to policzenie tylko szerokości dna i pominięcie wpływu skarp, co najczęściej jest przyczyną zaniżania wartości b. Szerokość dna, choć ważna, nie stanowi całości szerokości rowu na powierzchni – skarpy mają swoje nachylenie i to one właśnie generują dodatkową szerokość. Przypadki A i B wyraźnie zaniżają szerokość, ponieważ najpewniej autor obliczenia nie uwzględnił prawidłowo udziału skarp lub błędnie oszacował ich nachylenie. W praktyce prowadzi to do sytuacji, że rów nie spełnia funkcji odwodnieniowej, a nadmiar wody zalewa teren zamiast swobodnie spływać do rowu. Z kolei przypadek C sugeruje zawyżenie szerokości, być może przez pomyłkę we wzorze, np. zastosowanie zbyt dużego współczynnika nachylenia skarp. Przy projektowaniu rowów inżynier powinien zawsze stosować wzór: b = a + 2 * h * m, gdzie m to współczynnik nachylenia skarpy (w tym zadaniu wynosi on 1,5). Pomijanie tego prowadzi do błędnych wymiarów, problemów z utrzymaniem rowu i niezgodności z normami branżowymi (np. PN-EN 16907-5). Typowy błąd myślowy to przyjęcie założenia, że skarpa nie wpływa znacząco na szerokość lub że można ją oszacować zbyt pobieżnie. W praktyce terenowej takie podejście szybko się mści – skarpy są zbyt strome, rowy się zapadają, a inwestorzy tracą czas i pieniądze. Dlatego zawsze warto zweryfikować swoje obliczenia i nie polegać tylko na intuicji – tu liczy się technika i doświadczenie poparte praktyką oraz normami.