Maszyna widoczna na zdjęciu to typowy walec statyczny, który jest wykorzystywany głównie do zagęszczania gruntu w nasypach. To bardzo charakterystyczny sprzęt spotykany na budowach dróg, autostrad czy dużych placów przemysłowych. Walec taki pozwala uzyskać odpowiednią nośność i stabilność podłoża, bez czego późniejsze użytkowanie drogi czy nasypu byłoby niebezpieczne i niezgodne z normami branżowymi, np. PN-EN 13286. W praktyce operatorzy stosują walce, by warstwami zagęszczać piasek, żwir, pospółkę lub inne materiały sypkie, a także drobnoziarniste grunty spoiste. Dzięki ciężarowi własnemu i specyficznej konstrukcji kół lub bębnów, walec wywiera znaczną siłę nacisku na podłoże. Czasem spotyka się modele z możliwością dodatkowego wibrowania, ale na zdjęciu jest klasyczny walec statyczny, bez wibracji. Z mojego punktu widzenia właściwe zagęszczenie nasypu to absolutny fundament trwałości każdej konstrukcji ziemnej. Pewnie dużo osób myśli, że to tylko „proste toczenie ciężkiej maszyny”, ale prawidłowa technika zagęszczania zgodnie z normami i zaleceniami producentów sprzętu ma kluczowe znaczenie w inżynierii lądowej. Gdyby pominąć ten etap, na nasypach bardzo szybko pojawiłyby się deformacje, koleiny czy nawet osunięcia ziemi.
To pytanie często sprawia trudność osobom, które nie miały jeszcze okazji bliżej zapoznać się z maszynami budowlanymi. Zacznijmy od tego, że sprzęt przedstawiony na zdjęciu to walec statyczny, a jego budowa i sposób działania są zupełnie nieadekwatne do karczowania drzew, gdzie używa się głównie specjalnych karczownic, pługów czy nawet ciężkich koparek z dedykowanymi narzędziami. Jeśli chodzi o drenowanie bezrowkowe, to tutaj niezbędny jest sprzęt o zupełnie innej konstrukcji – najczęściej stosuje się specjalne drenażowniki, rury perforowane oraz przecinarki rowów, a nie walec o masywnej, ciężkiej konstrukcji. Spulchnianie gruntów spoistych to kolejny błąd logiczny, bo do takich zadań używa się raczej glebogryzarek, spulchniaczy czy zębów talerzowych – walec, szczególnie taki jak na fotografii, wręcz przeciwnie – dogęszcza i zagęszcza podłoże, a nie je rozluźnia. To typowe nieporozumienie wynika często z mylnego założenia, że każda ciężka maszyna „rozbija” grunt – a prawda jest taka, że branżowe standardy mówią o precyzyjnym doborze sprzętu do konkretnego etapu prac ziemnych. Walec jak z obrazka spełnia swoje zadanie wyłącznie podczas zagęszczania gruntu w nasypach czy podbudowie pod drogi, zapewniając zgodność z wymaganiami wytrzymałościowymi i trwałości konstrukcji. Warto zapamiętać, że dobór maszyny zawsze musi iść w parze z technologią robót i oczekiwanym efektem końcowym – a tutaj tym efektem jest właśnie odpowiednia gęstość i stabilność nasypu.