Bardzo dobra robota z tym zadaniem, bo tu wcale nie chodzi tylko o samą matematykę, ale o praktyczną umiejętność przeliczenia objętości gruntu i czasu pracy maszyny. Kluczem było policzenie, ile ziemi do usunięcia w ogóle mamy: powierzchnia 100 × 200 m to daje 20 000 m², a grubość warstwy ziemi urodzajnej to 0,2 m, więc 20 000 × 0,2 = 4 000 m³ ziemi do zebrania. Mając spycharkę o wydajności 125 m³/godz., można podzielić 4 000 przez 125 i wychodzi równo 32 godziny pracy. Moim zdaniem, takie zadania pokazują, jak ważne jest, żeby już na etapie planowania robót ziemnych umieć szybko ocenić, czy sprzęt, jaki mamy, wystarczy, czy trzeba się wesprzeć dodatkową maszyną. W praktyce stosuje się takie przeliczenia nie tylko dla zbiorników, ale wszędzie tam, gdzie trzeba zdejmować humus – choćby na budowach dróg czy placów. Zwróciłbym uwagę na fakt, że normy branżowe (np. KNR-y) też bazują na takich obliczeniach i zawsze warto dodać zapas na manewrowanie i ewentualne przestoje maszyny, ale czysto teoretycznie Twoje wyliczenie jest zgodne ze standardami. Według mnie, umiejętność szybkiego szacowania czasu pracy sprzętu bardzo ułatwia organizację robót ziemnych i pozwala uniknąć opóźnień.
Wydaje się, że sporo osób ma problem z właściwym podejściem do tego typu obliczeń, bo często zapomina się o podstawowej zasadzie: najpierw liczymy objętość gruntu, potem dzielimy przez wydajność maszyny. Jeżeli ktoś wskazał odpowiedź typu 64 lub 96 godzin, pewnie przez pomyłkę pomnożył przez dwa albo nawet przez trzy, może myśląc, że spycharka musi wracać pusta, albo że wydajność podana jest na inny zakres czasu niż godzina. Spotkałem się w praktyce z takim podejściem – zwłaszcza gdy ktoś nie do końca rozumie, jak ważna jest poprawna kolejność obliczeń. Z kolei wybór odpowiedzi 128 godzin może wynikać z przeszacowania ilości ziemi, może ktoś pomyślał, że teren jest głębszy albo popełnił błąd przy mnożeniu. Często myli się metry kwadratowe z sześciennymi, co prowadzi do zawyżonych wyników czasu. Moim zdaniem, kluczowe jest, żeby dokładnie przeliczyć powierzchnię przez grubość warstwy, bo to daje nam objętość – w tym przypadku 100 × 200 × 0,2, czyli 4 000 m³. Następnie ten wynik należy podzielić przez wydajność spycharki, czyli 125 m³/godz. To daje jasno 32 godziny, bez zaokrągleń i kombinowania. Branżowe standardy jasno mówią, żeby trzymać się takiego podejścia, bo tylko wtedy można zaplanować pracę i koszty. W praktyce, jeśli źle się to policzy, cała logistyka robót ziemnych się sypie – sprzęt stoi, ludzie czekają, inwestor się denerwuje. Moim zdaniem, opanowanie takich prostych, a jednocześnie podstawowych obliczeń bardzo się przydaje, niezależnie od tego, czy mówimy o dużych projektach czy małych robotach ziemnych na działce.