Prawidłowa odpowiedź to tarlisko i, co ciekawe, właśnie tam cała „magia” produkcji karpia się zaczyna. To miejsce jest specjalnie przygotowane do odbywania tarła, czyli rozrodu ryb. W tarlisku tworzy się warunki najbliższe naturalnym, żeby karpie czuły się bezpiecznie i chętnie składały ikrę. Do tarliska wpuszcza się wyselekcjonowane tarlaki – dorosłe, zdrowe osobniki o najlepszych cechach użytkowych, które mają przekazywać geny następnym pokoleniom. Pracownicy gospodarstwa dbają tu o jakość wody, odpowiednią temperaturę i roślinność, bo od tego zależy jakość i przeżywalność ikry oraz późniejszych larw. Bez dobrze zorganizowanego tarliska nie ma mowy o skutecznym, wydajnym cyklu produkcji karpia – to jest podstawa całej branży. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób nie docenia roli tarliska i skupia się na przesadkach czy stawach towarowych, a to duży błąd. Dobrym przykładem praktycznym jest prowadzenie selekcji rodziców właśnie już na etapie planowania tarła, by zwiększyć wydajność i odporność przyszłego narybku. Branżowe standardy wręcz wymagają, by tarliska były prawidłowo wyposażone i prowadzone zgodnie z kalendarzem hodowlanym – wszystko po to, by zapewnić sobie dobry start na cały sezon.
Wielu uczniów, zwłaszcza na początku przygody z akwakulturą, myli kolejność stawów w gospodarstwie karpiowym i przypisuje początek produkcji do przesadek lub nawet stawu towarowego. To dość powszechny błąd i wynika często z tego, że właśnie w przesadkach i stawach towarowych widać już wyraźnie rosnące ryby – a przecież to tarlisko jest kluczowe dla całego procesu. Przesadka I służy do wychowu narybku karpia uzyskanego z tarliska, tutaj młode ryby zaczynają intensywnie rosnąć po wylęgu, ale to już kolejny etap. Przesadka II to jeszcze dalszy etap, gdzie narybek prowadzony jest do dalszego wzrostu, uzupełnia się żywienie, pilnuje zagęszczenia oraz warunków środowiskowych, ale tam produkcja nie zaczyna się, tylko trwa. Staw towarowy z kolei to miejsce, gdzie karpie osiągają już masę handlową – tam, mówiąc prosto, kończy się cykl hodowlany. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie miejsca, gdzie ryba najdłużej przebywa lub gdzie najłatwiej ją zobaczyć, z początkiem produkcji – a przecież wszystko zaczyna się od kontrolowanego rozrodu w tarlisku, zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi i cyklem biologicznym karpia. Tak więc, bez prawidłowego tarliska nie byłoby kolejnych etapów i nie da się mówić o profesjonalnej, wydajnej produkcji ryb bez tej pierwszej i bardzo ważnej fazy. Właściwa kolejność stawów od tarliska przez przesadki aż po staw towarowy jest podstawą zarówno w nauczaniu, jak i w praktyce każdego gospodarstwa rybackiego.