Prawidłowa odpowiedź wynika z prostego przeliczenia danych z tabeli na potrzeby praktycznej realizacji zadania. W tabeli podano, że żuraw samojezdny na każdy metr rurociągu o średnicy 60 cm powinien pracować 0,40 m-g (maszynogodziny). Rurociąg ma 30 metrów długości, więc całkowity czas pracy żurawia to 30 × 0,40 = 12 maszynogodzin. To jest dokładnie 12 godzin pracy żurawia. Takie wyliczenie jest typowym podejściem w kosztorysowaniu robót budowlanych i planowaniu prac sprzętu ciężkiego. W praktyce na budowie bardzo często operuje się właśnie takimi przelicznikami – na 1 metr, 1 tonę, 1 sztukę – bo to pozwala łatwo prognozować zapotrzebowanie na sprzęt i ludzi. Standardy kosztorysowania, jak KNR (Katalogi Norm Rzeczowych), bazują na takich jednostkach, by ułatwić planowanie i rozliczanie robót. Moim zdaniem, warto od razu nauczyć się przeliczać jednostki z tabel na konkretne zakresy robót – na dłuższą metę robi to robotę przy większych inwestycjach. Co ciekawe, 12 godzin to nie znaczy, że rurociąg będzie rozebrany w jeden dzień – często prace są rozłożone, a żuraw pracuje na zmianę z innymi maszynami lub zadaniami. Ale na papierze – bilans sprzętu to właśnie te 12 maszynogodzin.
Przy tego typu zadaniu nietrudno o pomyłkę, szczególnie jeśli nie zwróci się uwagi na to, co tak naprawdę oznaczają wartości w tabeli. W branży budowlanej normy podają nakłady pracy na jednostkę miary, tutaj na 1 metr rurociągu. Bardzo częstym błędem jest mylenie r-g (roboczogodziny) z m-g (maszynogodziny) albo przyjmowanie, że podana liczba dotyczy całego zakresu prac, a nie tylko jednego metra. Zdarza się też, że ktoś źle przemnoży wartości – np. weźmie pod uwagę tylko czas pracy robotników, ignorując żurawia, albo odwrotnie. Kolejnym typowym potknięciem jest zsumowanie czasów dla wszystkich pracowników i maszyn, zamiast potraktować je oddzielnie, bo przecież robotnicy i żuraw mogą częściowo pracować równolegle. Zdarza się też, że ktoś pomnoży wartość przez średnicę rurociągu zamiast przez jego długość, co oczywiście daje kompletnie błędny wynik. W praktyce kosztorysowej bardzo ważne jest dokładne czytanie tabel i zrozumienie, do czego odnosi się każda pozycja. Przewymiarowanie robót – np. wyliczenie 36 czy nawet 75 godzin pracy żurawia – prowadziłoby do niepotrzebnego zwiększenia kosztów i zapotrzebowania na sprzęt, co w realnym projekcie byłoby nie do przyjęcia. Z mojego doświadczenia wynika, że im prostszy wydaje się przelicznik w tabeli, tym łatwiej o błąd przy rutynowym wypełnianiu kosztorysu. Najlepiej zawsze sprawdzić, do jakiej jednostki odnosi się norma i przemnożyć ją przez konkretne metry, sztuki lub inne mierzalne wielkości z projektu. To pozwala uniknąć nie tylko błędów rachunkowych, ale też poważnych nieporozumień w trakcie realizacji inwestycji.