Wybrałeś wartość 146,80 m n.p.m. i to bardzo trafny wybór, bo właśnie ta rzędna mieści się w dopuszczalnych odchyłkach zgodnie z podaną tabelą. W praktyce budowlanej rzędna korony nasypu może odbiegać od projektowanej o +2 cm lub −5 cm, czyli zakres tolerancji to od 146,80 m do 146,87 m n.p.m. (przy projektowanej 146,85 m n.p.m.). Twoja odpowiedź - 146,80 m n.p.m. - to dokładnie dolna granica tej normy, więc z punktu widzenia inspektora nadzoru czy inżyniera przygotowującego odbiór nie ma się do czego przyczepić. W branży budowlanej takie dokładności są naprawdę istotne, bo wpływają na stabilność całej konstrukcji nasypowej i jej dalsze użytkowanie. Moim zdaniem, znajomość takich szczegółowych tolerancji naprawdę robi różnicę w codziennej pracy, szczególnie gdy trzeba argumentować przed inwestorem lub kontrolą, dlaczego dana wartość jest jeszcze akceptowalna. Warto przy tym pamiętać, że nawet minimalne przekroczenie tych wartości skutkuje koniecznością poprawek, co generuje niemałe koszty i opóźnienia. Takie wymagania wynikają między innymi z wytycznych GDDKiA czy norm drogowych typu PN-S-02205 czy WT-1 – tam właśnie precyzyjnie określa się, jakie odchyłki są jeszcze „do przyjęcia”. Na placu budowy inspektorzy często mierzą te rzędne bardzo dokładnie, bo małe różnice przy dużych nasypach mogą wpłynąć np. na odwodnienie czy nośność. Praktyka pokazuje, że trzymanie się takich norm daje nie tylko poczucie dobrze wykonanej roboty, ale też święty spokój podczas odbiorów. Podsumowując: poprawna rzędna, zgodna z wymaganiami, to właśnie 146,80 m n.p.m. – mniejsza już nie może być, większa – ale tylko do 146,87. Fajnie, jeśli ktoś to pamięta w praktyce!
W pytaniu chodziło o określenie, jaka rzędna korony nasypu po wykonaniu pozwala uznać, że roboty zostały wykonane prawidłowo. W podanej tabeli dokładności wyraźnie określono dopuszczalne odchyłki: +2 cm i −5 cm od projektowanej rzędnej, czyli w tym przypadku od 146,85 m n.p.m. To daje przedział akceptowalnych wyników od 146,80 m do 146,87 m n.p.m. Niestety, wartości wybrane spoza tego zakresu nie mogą zostać odebrane jako poprawne bez względu na to, jak niewielka wydaje się różnica. Często spotykam się z przekonaniem, że im wyższa rzędna tym lepiej, bo przecież „lepiej dać więcej niż za mało”. To niestety nieprawda – przekroczenie tej tolerancji w górę (np. do 146,90 lub 146,95 m n.p.m.) grozi błędami w odwodnieniu, niestabilnością skarpy czy koniecznością dodatkowego niwelowania. Z drugiej strony, obniżenie poniżej dolnej granicy (np. do 146,75 m n.p.m.) może powodować zaniżenie parametrów konstrukcyjnych, a to już poważny problem przy odbiorze. W praktyce budowlanej takie „drobne” odchylenia często generują duże konsekwencje – od poprawek po realne zagrożenia dla trwałości inwestycji. Z mojego doświadczenia wynika, że błędy wynikają często z nieuwzględnienia precyzyjnych wymagań norm lub z mylnego założenia, że tolerancja jest symetryczna (czyli np. +5 i −5 cm), co tutaj nie ma miejsca. Standardy branżowe, jak np. PN-S-02205 czy WT-1, precyzyjnie wskazują, jakie są granice i kiedy trzeba poprawiać wykonaną robotę. Pamiętaj, że w branży liczy się precyzja – nawet jeśli z zewnątrz wydaje się, że kilka centymetrów w górę lub w dół to nic wielkiego. Akceptowalny zakres jest konkretny i określony, a przekroczenie go w dowolną stronę oznacza nieprawidłowe wykonanie. Warto zawsze uważnie czytać tabelę i nie kierować się intuicją czy „zaokrąglaniem”. Każde odejście od dopuszczalnej tolerancji to potencjalny problem przy odbiorze i dalszej eksploatacji nasypu.