Wybierając staw II jako ten, który będzie wykonywany najdłużej, dobrze przeanalizowałeś dane z tabeli i poprawnie zastosowałeś praktyczne zasady obliczania robót ziemnych. Kluczowe było tutaj policzenie objętości wykopów dla każdego stawu – wystarczyło pomnożyć powierzchnię stawu przez jego średnią głębokość, a potem porównać wyniki. Staw II to 6 050 m² × 2,4 m = 14 520 m³ – to największa objętość spośród wszystkich stawów. Żeby oszacować czas pracy koparki, dzielimy tę objętość przez wydajność maszyny (czyli przez 165 m³/h), wychodzi ok. 88 godzin, co przy 8-godzinnym dniu pracy daje aż 11 dni roboczych. Takie podejście jest zgodne z zasadami planowania robót ziemnych na budowie oraz wymogami harmonogramowania pracy sprzętu. Z mojego doświadczenia, przy większych wykopach zawsze kluczowe jest porównywanie objętości, a nie tylko powierzchni czy głębokości. W praktyce inżynierskiej często się o tym zapomina, przez co harmonogramy rozjeżdżają się z rzeczywistością. Warto jeszcze dodać, że dobór maszyny o odpowiedniej wydajności do danego zakresu robót to podstawa efektywnej logistyki budowy – minimalizujemy wtedy przestoje i koszty. Takie obliczenia pojawiają się często w rzeczywistych projektach, np. przy organizacji stawów hodowlanych czy rekultywacji terenów. W skrócie: zawsze porównujemy objętości, nie tylko metry kwadratowe czy głębokości! Dobra robota – to pokazuje zrozumienie techniki i praktycznego podejścia do tematu.
Wybranie innego stawu niż II sugeruje, że skupiono się na jednej z cech – być może na powierzchni lub głębokości – zamiast na całościowym spojrzeniu na objętość ziemi do wydobycia. To bardzo częsty błąd, który obserwuję wśród początkujących techników czy operatorów. W rzeczywistości czas wykonania wykopu zależy nie od pojedynczego parametru, lecz od całkowitej objętości, jaką trzeba usunąć. Nieraz mylne jest założenie, że najdłużej trwa wykopanie stawu o największej powierzchni – tymczasem liczy się iloczyn powierzchni i średniej głębokości. Jeśli weźmiemy np. staw III – ma największą powierzchnię, ale stosunkowo niewielką głębokość, przez co jego objętość jest mniejsza niż w przypadku stawu II. Podobnie staw IV, choć najgłębszy, ma bardzo małą powierzchnię, co powoduje, że całościowo wymaga mniej pracy. Z kolei staw I ma niewielką powierzchnię i umiarkowaną głębokość, więc objętościowo nie wypada imponująco. W praktyce branżowej, przy planowaniu harmonogramów robót ziemnych, zawsze porównuje się całkowitą objętość wykopów, dzieli przez wydajność sprzętu i dopiero wtedy analizuje liczbę dni roboczych. Pominięcie tego etapu skutkuje niedoszacowaniem czasu realizacji i problemami logistycznymi na budowie, co jest jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez mniej doświadczonych wykonawców. Warto pamiętać też o odpowiednim doborze koparki pod względem wydajności, co wpływa bezpośrednio na efektywność całego procesu. Dobre praktyki branżowe zalecają zatem zawsze analizować objętość prac ziemnych, niezależnie od tego, czy chodzi o budowę stawów, wykopy pod fundamenty czy inne prace ziemne.