Malowanie metalowych elementów budowli wodnych rzeczywiście wykonuje się znacznie rzadziej, bo co 3-4 lata, dokładnie tak, jak to wynika z praktyki utrzymania infrastruktury melioracyjnej. Chodzi tu głównie o ochronę przed korozją – wilgotne środowisko i zmienne warunki atmosferyczne powodują, że elementy stalowe, jak kratki, barierki, czy elementy śluz, szybko niszczeją bez odpowiedniej konserwacji. Dobrze wykonane malowanie zabezpiecza przed rdzewieniem, wydłuża żywotność tych części i pozwala uniknąć kosztownych napraw. Z mojego doświadczenia wynika, że jeżeli zaniedba się ten cykl i odpuści jedno malowanie, to potem usuwanie skutków korozji wiąże się z dużo większymi nakładami pracy i pieniędzy. W polskich warunkach przyjmuje się, że cykliczność 3-4 lata dobrze się sprawdza, a stosowanie specjalistycznych farb do metalu zgodnie z wytycznymi branżowymi (np. instrukcja ITB, zalecenia producenta farb) daje najlepszy efekt. Warto też wiedzieć, że pozostałe czynności, jak wykaszanie, usuwanie uszkodzeń czy czyszczenie wylotów drenarskich, mają zupełnie inną częstotliwość, bo one dotyczą bieżącego utrzymania i reagowania na zmieniające się warunki na terenie rowów. Malowanie to taki moment, kiedy można spokojnie ocenić stan techniczny całej metalowej konstrukcji i zaplanować poważniejsze naprawy na przyszłość.
Wśród czynności związanych z konserwacją rowów melioracyjnych łatwo pomylić te wykonywane na bieżąco z tymi, które przeprowadza się znacznie rzadziej. Na przykład oczyszczanie kratek wylotów drenarskich powinno być wykonywane regularnie, nie rzadziej niż kilka razy w roku, bo ich niedrożność prowadzi do poważnych problemów z odprowadzaniem wody i zamulaniem rowów. To typowa czynność bieżąca, wbrew pozorom wymaga systematyczności, zwłaszcza podczas intensywnych opadów lub na terenach bogatych w liście i resztki roślinne. Usuwanie uszkodzeń umocnień dna i skarp również nie może czekać kilku lat – te naprawy wykonuje się interwencyjnie, od razu po zauważeniu uszkodzeń, by nie dopuścić do erozji i osuwania się skarp. Wykaszanie i wygrabianie porostów z dna i skarp to z kolei typowy zabieg sezonowy – przynajmniej raz lub dwa razy do roku, bo zarośnięte rowy tracą swoją przepustowość. Tutaj problemem bywa mylne założenie, że wszystko, co wiąże się z utrzymaniem rowów, można robić w jednym cyklu kilkuletnim – nic bardziej mylnego. Praktyka branżowa, poparta zaleceniami takich instytucji jak Instytut Melioracji i Użytków Zielonych, jasno mówi o rozdzieleniu cykli czynności: bieżące utrzymanie, sezonowe zabiegi i konserwacje wieloletnie. Malowanie metalowych elementów budowli wodnych zalicza się właśnie do tych ostatnich i jeśli ktoś o tym zapomni, cała inwestycja w infrastrukturę w pewnym momencie pójdzie na marne, bo zardzewiałe elementy tracą szczelność, wytrzymałość i stają się zagrożeniem. Warto więc dobrze rozróżniać częstotliwość i priorytet poszczególnych prac, bo od tego zależy bezpieczeństwo i trwałość całego systemu.